Odrobiona lekcja historii

Janusz Krupski – szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych

Publikacja: 09.11.2008 11:36

Janusz Krupski

Janusz Krupski

Foto: Rzeczpospolita, Raf Rafał Guz

[b]Rz: Czym dla pana jest Święto Niepodległości? Jakie budzi wspomnienia?[/b]

Janusz Krupski: Święto 11 Listopada to nie tylko symboliczne ukoronowanie drogi do wolnej Polski, którą pokonało sześć pokoleń żyjących pod rozbiorami. To także dzień pamięci o wszystkich obrońcach ojczyzny, uczestnikach walk z 1919 r. czy wojny polsko-bolszewickiej. 11 listopada wspominamy żołnierzy II wojny światowej, poświęcenie całego narodu, wysiłek i ofiarę nieporównywalne z żadnymi dotąd. W trwającą do 1989 r. walkę o wolną Polskę zaangażowało się również moje pokolenie.

[b]Pan także związał się z opozycją demokratyczną.[/b]

W domu rodzinnym wpojono mi przekonanie, że PRL nie jest krajem niepodległym. W 1970 r. trafiłem na znakomitą uczelnię – Katolicki Uniwersytet Lubelski. Tam spotkałem ludzi myślących podobnie jak ja. Uważali, że nie należy siedzieć bezczynnie. Mimo że lata 70. to okres ofensywy komunizmu, nie poddawali się. Wspominaliśmy wiek XIX, stulecie dla Polaków tragiczne, i pocieszaliśmy się myślą, że sytuacja się w końcu odmieniła. Doszliśmy do wniosku, że i dla nas nadejdzie szansa, że wszechpotężna, zdawałoby się, partia komunistyczna, utraci swą pozycję. Czekaliśmy na najmniejszą sposobność, by w kraju poszerzyć przestrzeń wolności. Spośród kolegów, z którymi dane mi się było wtedy spotkać, wymieniłbym przede wszystkim Bogdana Borusewicza. Współpracę zaczęliśmy niemal od pierwszych dni studiów na Wydziale Historii. Mieliśmy też na KUL wspaniałych wykładowców z pokolenia Armii Krajowej: prof. Jerzego Kłoczowskiego, kawalera Virtuti Militari, Zdzisława Szpakowskiego, żołnierza antykomunistycznego podziemia, czy prof. Władysława Bartoszewskiego, który prowadził wykłady z historii polskiego państwa podziemnego. Prof. Bartoszewski wspominał swoje własne dramatyczne przejścia, tak więc jego bogate merytorycznie wykłady miały też wymiar osobistego świadectwa, co wzmacniało ich wymowę.

[b]Jakim nauczycielem był dla pana Władysław Bartoszewski?[/b]

Unikał dydaktyzmu. Nie sugerował konkretnych działań, liczył na naszą inteligencję i wyobraźnię, odwołując się do doświadczeń własnego pokolenia. W jego nauce i osobistym przykładzie szukałbym nawiązania do znamiennych słów generała Okulickiego: „Żołnierze Armii Krajowej! Daję wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami narodu i realizatorami niepodległego państwa polskiego”.

W otoczeniu tak wspaniałych nauczycieli i kolegów narodziły się pierwsze organizacje opozycyjne o orientacji katolickiej i niepodległościowej. Na KUL tworzyliśmy podstawy drugiego obiegu wydawniczego. Wydawaliśmy też niezależne pismo młodych katolików „Spotkania” – w pierwszym numerze sformułowaliśmy program walki o niepodległość Polski. Pisaliśmy, że nasze dążenia muszą być powiązane ze staraniami o przywrócenie wolności innym krajom, które znalazły się w sowieckiej orbicie wpływów.

[b]Po latach okazało się, że nie był to program nierealny.[/b]

Tak. Obok nas powstawały inne grupy dążące do oswobodzenia Polski: Polskie Porozumienie Niepodległościowe czy Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Tendencje niepodległościowe istniały także w Komitecie Obrony Robotników. Każda forma walki z komunizmem zbliżała nas do celu.Podobnie jak pokolenie naszych ojców, żołnierzy AK, zrobiliśmy to, co do nas należało. Można się cieszyć, że cena nie była tak wysoka jak ta, którą zapłacili uczestnicy wszystkich narodowych zrywów. W dużej mierze stało się tak za sprawą naszych nauczycieli. Dzięki nim wyciągnęliśmy właściwe wnioski z doświadczeń historii. Dziś należy dołożyć starań, by młode pokolenia ceniły i szanowały wysiłek, który doprowadził do niepodległości. By nauczyły się dbać o siłę własnego państwa jako wspólnego dobra, gdzie rozwijamy się materialnie i duchowo. Szczęśliwie nasze granice są dziś bezpieczne, gospodarka ma się nieźle. O państwie stanowią jednak ludzie, a tych jest coraz mniej, ponieważ w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. W katalogu wartości wyznawanych przez Polaków bardzo wysoko plasuje się rodzina, która winna być miejscem, gdzie rodzą się i wychowują dzieci. Ale rodzina w Polsce jest coraz słabsza i coraz mniej dzietna. Zmianę tego stanu rzeczy młode pokolenia powinny potraktować jako wyzwanie.

[i]Janusz Krupski – z wykształcenia historyk. Jego działalność opozycyjna zwróciła uwagę władz PRL. W październiku 1982 r. aresztował go kpt. Grzegorz Piotrowski, późniejszy kat księdza Jerzego Popiełuszki. Ponownie zatrzymany w styczniu 1983 r. został wywieziony do Puszczy Kampinoskiej, gdzie esbecy oblali go stężonym roztworem fenolu z ługiem. Po 1989 r. jako ekspert brał udział w pracach nadzwyczajnej sejmowej komisji do zbadania skutków stanu wojennego i Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. W latach 2000 – 2006 był zastępcą prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.[/i]

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej