Zarząd Główny PiS zaakceptował wczoraj kandydatów na pierwsze miejsca list wyborczych PiS do europarlamentu. Wśród „jedynek” znaleźli się m.in. Zbigniew Ziobro (Małopolska), Michał Kamiński (Warszawa) czy Jacek Kurski (Warmia i Mazury). Europoseł Ryszard Czarnecki dostał pierwsze miejsce na liście w Bydgoszczy, które pierwotnie miał otrzymać były senator PiS Kosma Złotowski.
Niespodzianką jest wystawienie kilku posłów na Podkarpaciu. Drugie miejsce, za Tomaszem Porębą, dostał Andrzej Ćwierz, a trzecie
– Kazimierz Gołojuch. Do PE wystartują także Andrzej Szlachta, Adam Śnieżek i Piotr Babinetz.
Za to na liście warszawskiej dojdzie do podwójnego pojedynku. Według naszych informatorów celowo umieszczono na sąsiednich miejscach Pawła Poncyliusza i Elżbietę Jakubiak. Wynik w wyborach do europarlamentu ma być bowiem także testem, na kogo partia powinna postawić w przyszłych wyborach na prezydenta Warszawy.
Spór wywołała wczoraj czołówka listy w Poznaniu. O pierwsze miejsce na wielkopolskiej liście zabiegał eurodeputowany Marcin Libicki. Jednak władze partii patrzyły na to niechętnie po publikacjach „Głosu Wielkopolskiego” sugerujących, że Libicki współpracował z SB. Europoseł zaprzecza współpracy i złożył wniosek o autolustrację.