Miało to miejsce na konferencji prasowej w lutym, podczas której polityk wystąpił jako wicepremier i minister rolnictwa, ale wypowiedział się także o głównym świadku seksafery: „Niech ta pani idzie do partii zboczonych kobiet”, a następnie dodał, że „ta pani jest zboczona do potęgi”.

– Nie mam zamiaru się dogadywać z panią Krawczyk, chyba że wycofa oskarżenie – powiedział po wyjściu z Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście Andrzej Lepper. – Dowody przedstawię w trakcie procesu. Zdziwiona zachowaniem szefa Samoobrony była mecenas Agata Kalińska-Moc, pełnomocnik Anety Krawczyk. – Oznacza to, że Andrzej Lepper mimo upływu ponad dwóch lat nie zmienił swojej postawy. W tej sytuacji będziemy spotykać się w sądzie.

Krawczyk poczuła się znieważona słowami przewodniczącego i wystąpiła przeciwko niemu z oskarżeniem z powództwa prywatnego o znieważenie. Oprócz publicznych przeprosin żąda 20 tys. zł na dom dziecka w Częstochowie, prowadzony przez siostry zakonne.

Jeśli Lepper zostanie skazany prawomocnym orzeczeniem (niekoniecznie na karę pozbawienia wolności) to może trafić za kratki, bowiem w sierpniu 2005 r. został uznany winnym pomówień, które wygłosił z mównicy sejmowej o politykach PO i SLD. Sąd skazał go wówczas rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na pięć lat.