- Trybunał wydał postanowienie tymczasowe, o które się zwróciłem, składając do niego skargę konstytucyjną – mówi reprezentujący Randy'ego L. mecenas Maciej Kliś. – Do czasu jej rozpatrzenia do ekstradycji na pewno nie dojdzie.
Oskarżony o oszustwa komputerowe związane z hazardem 42-letni Randy L., który od pięciu lat mieszka nad Wisłą i ożenił się z Polką, ma obywatelstwo Rzeczypospolitej od niespełna dwóch lat. Jak pisała niedawno "Rz", minister Andrzej Czuma zgodził się na jego ekstradycję w sierpniu br. po uznaniu przez krakowskie sądy, iż jest ona dopuszczalna.
Wcześniej te same sądy orzekały jednak w tej sprawie inaczej. Dopiero po kasacji wniesionej przez prokuratora generalnego w 2009 roku, zapadła inna decyzja. Randy’emu L. grozi w USA nawet do 20 lat więzienia.
Sprawa ma charakter precedensowy, bo dotąd nasze sądy nie godziły się na ekstradycję Polaków do USA. – To dla mnie niezrozumiałe postanowienie ministra – mówił „Rz” prof. Piotr Kruszyński, który reprezentował m.in. Edwarda Mazura w procesie ekstradycyjnym.
- Czy mój klient ma mniejsze prawa niż Roman Polański, o którego się upominamy? – pytał z kolei Maciej Kliś. – Bo kiedy znany reżyser był w Polsce, nikomu nie przyszło do głowy, by go zatrzymać i wydać USA.