Prokurator Dariusz Ślepokura zdecydował się skierować prywatny akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi Stonodze po jego znieważającym wpisie na stronie internetowej i profilu na Facebooku.
Biznesmen napisał w nim, że Andrzej, brat śledczego, „jest poszukiwany listem gończym wydanym przez prokuraturę w Chełmie za przestępstwa o charakterze paliwowym na kwotę 1,5 mln zł, a list gończy wbrew zarządzeniu prokuratora prowadzącego śledztwo nie został nigdzie opublikowany, albowiem wiadomo, że braciszek przebywa w Anglii". Poza tym Stonoga sugerował, że Dariusza Ślepokurę przeniesiono do innej prokuratury, tej samej, która bada sprawę pozyskania środków na zakup willi w Michałowicach pod Warszawą, za którą „biedny prokurator zapłacił jedyne 1,5 mln zł".
– W tym wpisie nic się nie zgadzało poza tym, że mam brata Andrzeja. Te słowa znieważały mnie i naruszały moje dobre imię oraz zaufanie potrzebne do wykonywania zawodu prokuratora, dlatego zdecydowałem się na skierowanie sprawy do sądu – tłumaczy nam Ślepokura.
Zwraca uwagę, że profil Stonogi był obserwowany na FB przez ponad 271 tys. ludzi, więc tyle osób mogło przeczytać informacje o nim, a zapewne było ich więcej, bo po pięciu godzinach wpis został 185 razy ponownie udostępniony, a więc mogło się z nim zapoznać nawet kilka milionów osób.
Jak sprawdziliśmy w prokuraturze w Chełmie, nigdy nie toczyło się tam żadne postępowanie, w którym podejrzanym był Andrzej Ślepokura.