Ikonowicz mówił, że walczył o prawa lokatorów już dwie dekady temu, gdy powstał projekt regulujący kwestie reprywatyzacyjne, ale przepadł w 1995 r., ponieważ uaktywniło się już wtedy lobby reprywatyzacyjne.
Gość red. Jacka Nizinkiewicza jest przekonany, że Jolanta Brzeska, która była ofiarą dzikiej reprywatyzacji, została następnie zamordowana. Kto ją zabił? - Nie wiemy tego, możemy się tylko domyślać – mówił Ikonowicz. Dodał, że musi za tym stać ktoś, kto czerpał korzyści z reprywatyzacji. - Jeżeli ktoś jest oblany olejem napędowym, to z góry wiadomo, że nie popełnił samobójstwa – dodał.
Jego zdaniem, nikt nie zamierzał tego wyjaśnić, a ci którzy to robili, musieli dostać coś żeby nie znaleźć winnych, bo z góry założono, że było to samobójstwo. - Ślady zostały zadeptane. Nie wyjaśnimy tego klasyczną metodą, bo po latach nie ma czego szukać – ubolewał Ikonowicz. - Jeśli jakiś świadek koronny coś ujawni, to w ten sposób może coś się uda wyjaśnić – dodał.
Według Ikonowicza, powołanie komisji śledczej nie pomoże w wyjaśnieniu sprawy dzikich reprywatyzacji. - Problem polega na tym, że nawet PiS, który zaczął rozliczać tę korupcję, nie proponuje ustawy – wskazywał gość.
Na Radzie Miasta Warszawy byliśmy stłoczeni i wszyscy chcieli nas wcisnąć między ten partyjny spór. Chcemy żeby doszło do powołania komisji, ale nie śledczej, bo w takiej niczego nie wyjaśnimy – mówił Ikonowicz. Jego zdaniem musiałaby to być komisja, w której zasiądą przedstawiciele ruchów miejskich.