- Dzięki 500+ i zmniejszającemu się bezrobociu na pewno lepiej się żyje Polakom pod rządami PiS - uważa Marian Piłka z Prawicy Rzeczpospolitej. Wypomniał jednak, że mimo iż w porównaniu z analogicznym kwartałem ubiegłego roku zanotowano wzrost urodzeń o ok. 7 tysięcy, to jest on jednak mniejszy od oczekiwanego.
Jak tłumaczył, pokolenie wyżu demograficznego z lat 70/80, wychodzą z wieku reprodukcyjnego, a wchodzi w niego niż. - Wniosek z tego, że program 500+ jest co najmniej o 10 lat spóźniony - mówił Piłka. Dowodził, że barierą dla posiadania dzieci są wciąż kryteria ekonomiczne, ale doszły też kulturowe.