W poniedziałek przedstawiciele Platformy Europejskiej Pamięci i Sumienia przekazali pionowi śledczemu IPN zeskanowany plik dokumentów dotyczących 13 polskich obywateli, którzy w latach 1961– 1965 zostali śmiertelnie porażeni prądem na granicy pomiędzy komunistyczną Czechosłowacją i Austrią. Próbowali oni uciec z bloku wschodniego na Zachód.
– Materiały te pochodzą ze Słowackiego Instytutu Pamięci, a także czeskich służb specjalnych. To akta spraw karnych prowadzonych przez czechosłowacką Służbę Bezpieczeństwa w sprawach osób, którzy zginęły na granicy. Zawierają m.in. dane i zdjęcia poszkodowanych, a także tabele z nazwiskami sprawców. Mamy także raporty codzienne straży granicznej, informacje i dane osób aresztowanych na granicy – opisuje dr Neeli Winkelmann, dyrektor zarządzająca Platformy Europejskiej Pamięci i Sumienia.
Dokumenty te zostaną dołączone do śledztwa, które od roku prowadzi prokurator IPN z Krakowa. Dotyczy ono zabójstw polskich obywateli dokonanych na granicy czechosłowacko-austriackiej przez funkcjonariuszy czechosłowackich służb w latach 1948–1989.
W „Rzeczpospolitej" szerzej pisaliśmy o tym postępowaniu na początku czerwca.
Prokurator Wojciech Pardyak, który prowadzi to postępowanie, dysponuje już listą 30 nazwisk Polaków, którzy zostali porażeni prądem przy nielegalnej próbie przejścia granicy. W miejscach, gdzie zginęli w zasiekach, płynął prąd o napięciu 5–6 tys. woltów. Uciekinierzy ginęli, bo miejsca te nie były oznakowane.