Prezydent był gotów dać Adamowi Michnikowi Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski, ale otoczenie naczelnego „Gazety Wyborczej” przekazało: to za mało – taką wersję przyczyn nieobecności Michnika na obchodach rocznicy Marca'68 w Pałacu Prezydenckim przedstawił w sobotę w pierwszym programie Polskiego Radia były poseł PO Paweł Śpiewak. Powiedział też, że podobna sytuacja miała miejsce podczas obchodów 30. rocznicy powstania KOR.
Kancelaria Prezydenta nie komentuje oficjalnie, czy prowadzono negocjacje w sprawie orderu dla Adama Michnika. Nieoficjalnie jednak można w niej usłyszeć, że wersja przytoczona przez Śpiewaka jest prawdziwa.
Adam Michnik podczas niedzielnych obchodów rocznicy Marca ,68 nie chciał się odnosić do zamieszania związanego z jego nieobecnością w Pałacu Prezydenckim. – Nie będę tego komentować. To by było niestosowne. Mogę powiedzieć tylko tyle. Wiele już było komentarzy, między innymi ze strony moich przyjaciół z Teatru Ósmego Dnia z Poznania, że wydaje mi się, iż cokolwiek bym na ten temat powiedział, byłoby to niestosowne – mówił Michnik.
Słowa Śpiewaka skomentował za to Seweryn Blumsztajn, redaktor naczelny „Gazety Stołecznej” i kolega Michnika z opozycji. – Jestem pewien, że teraz nie było żadnych negocjacji z samym Adamem Michnikiem ani żadnym jego otoczeniem w sprawie przyznania mu orderu – mówi Blumsztajn. Przyznaje jednak, że Michnik zasługuje na najwyższe odznaczenie państwowe. – Moim zdaniem byłoby to śmieszne, gdyby Adam dostał coś innego niż ten order – dodaje.
Według Blumsztajna w całej sprawie najważniejszy i tak jest fakt, że Michnika nie zaproszono na uroczystość. – Przy okazji rocznicy KOR pani minister Ziomecka mówiła, że Adam zostanie odznaczony ważnym odznaczeniem, wspominała o rocznicy Konstytucji 3 maja. Teraz była kolejna okazja i jaki był efekt? – pyta Blumsztajn.