Żarty z dziećmi, niepowtarzalne prezenty, pierogi i tradycyjne mięsiwa, a wreszcie – karmienie żubrów. Przebywającemu z wizytą w Polsce księciu Karolowi nie brakowało wczoraj wrażeń.
Wbrew wcześniejszym planom księciu Karolowi podczas wizyty na Podlasiu nie towarzyszyła księżna Kornwalii Camilla Parker Bowles, która uskarżała się na bóle kręgosłupa i musiała zostać w Warszawie.
Książe spotkał się z dziećmi, uczestnikami zajęć proekologicznych prowadzonych przez Ośrodek Edukacji Przyrodniczej Białowieskiego Parku Narodowego. Nie skosztował przygotowanych lokalnych przysmaków. Były m.in. wędliny, pierogi, tzw. wareniki z mięsem oraz smalec „na mazucha”.
Podczas wizyty na terenie Białowieskiego Parku Narodowego książę Karol rozmawiał z ekologami, którzy zaapelowali do niego o zwrócenie uwagi na potrzebę powiększenia parku. Obiecał, że spróbuje wesprzeć tę ideę. – Dobrze, że są tacy wspaniali ludzie jak wy – chwalił. Następca brytyjskiego tronu zwiedził jeszcze rezerwat pokazowy żubrów, gdzie nakarmił te zwierzęta. Jak tłumaczy Mateusz Szymura z Białowieskiego Parku Narodowego, żubry były karmione jednym z ich przysmaków – burakami pastewnymi oraz śrutą owsiano-kukurydzianą.
[wyimek]Na spotkaniu z kierownictwem resortu kultury rozmawianoo rewitalizacji dolnośląskich zabytków[/wyimek]