Reklama
Rozwiń

Ujazdowski: na kongresie mogę nie poprzeć prezesa Kaczyńskiego

Nie mogę przyjąć wezwania premiera o powstrzymanie się od działalności publicznej - mówi minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski. - Jeśli stosunki w partii się nie zmienią, zagłosuję na kongresie partii przeciw prezesowi - dodaje.

Aktualizacja: 16.11.2007 03:14 Publikacja: 15.11.2007 20:53

Kazimierz M. Ujazdowski (z lewej) i Jarosław Kaczyński

Kazimierz M. Ujazdowski (z lewej) i Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Ujazdowski tłumaczy, że gdyby wycofał się z polityki, naruszyłby nie tylko swoje przekonania, ale także zaprzeczyłby "podstawowemu posłannictwu wszystkich, którzy pełnią funkcje z mandatu demokratycznego".

Ustępujący minister mówił w TVN24, że spór w PiS, dotyczący modelu kierowania partią, powinien być toczony "spokojnie i z dużą kulturą osobistą". - Nie zakładam nigdy domniemania winy, więc nie zakładam, że istnieje plan usunięcia mnie z PiS, dlatego, że nie uczyniłem nic złego i nic co pozostawałoby w sprzeczności ze statutem stronnictwa - dodał, pytany o swoją sytuację w partii.

Zaznaczył, że nie chce dialogu z Jarosławem Kaczyńskim toczyć dalej w "obecnej postaci". - Namawiam do tego, by o najtrudniejszych sprawach rozmawiać spokojnie, nie obrażając się i nie obrażając innych - stwierdził Ujazdowski.

Zapowiedział, że jeśli uzyskanie przez Jarosława Kaczyńskiego wotum zaufania na nadchodzącym kongresie Prawa i Sprawiedliwości wiązałoby się z utrwaleniem obecnych standardów kierowania partią, "jeśli prezesura będzie wiązała się z zaostrzeniem dyscypliny w partii", to on zagłosuje przeciwko prezesowi.

Ujazdowski oraz Ludwik Dorn i Paweł Zalewski przed kilkoma dniami zrezygnowali z funkcji wiceprezesów PiS.

Dzisiaj premier Jarosław Kaczyński w radiowych "Sygnałach Dnia" powiedział, że Ujazdowski oraz Ludwik Dorn muszą zaniechać wszelkich działań publicznych. Zdaniem szefa PiS, sytuacja Pawła Zalewskiego w partii nie jest dobra.

Premier Kaczyński, pytany o "trzech buntowników" powiedział, że "ta sytuacja musi się wyklarować do kongresu". "Partia, będąca w sytuacji takiej jak nasza, w żadnym razie nie może sobie pozwolić na to, aby jakieś wewnętrzne spory toczyły się zbyt długo" - powiedział.

Ujazdowski tłumaczy, że gdyby wycofał się z polityki, naruszyłby nie tylko swoje przekonania, ale także zaprzeczyłby "podstawowemu posłannictwu wszystkich, którzy pełnią funkcje z mandatu demokratycznego".

Ustępujący minister mówił w TVN24, że spór w PiS, dotyczący modelu kierowania partią, powinien być toczony "spokojnie i z dużą kulturą osobistą". - Nie zakładam nigdy domniemania winy, więc nie zakładam, że istnieje plan usunięcia mnie z PiS, dlatego, że nie uczyniłem nic złego i nic co pozostawałoby w sprzeczności ze statutem stronnictwa - dodał, pytany o swoją sytuację w partii.

Kraj
„Dwie wieże” jeszcze w grze, choć już bez prokurator Ewy Wrzosek
Kraj
Miasto podaje przyczyny awarii w metrze. Dlaczego doszło do pożaru?
Kraj
Wielka awaria po pożarze w metrze: Linia M1 zamknięta
Kraj
Awaria na stacji Warszawa Praga. Poranne zakłócenia na torach
Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości