Dla mnie istotniejsze jest to, że kongres nie podjął żadnej poważnej debaty nad reformą partii. A ci, którzy chcieli ją podjąć, zostali potraktowani jak persona non grata. Prawdziwym problemem jest prowadzenie polityki zamkniętej na poglądy centrowe. A ludzie, którzy jeszcze dwa lata temu widzieli w tej partii reformatorską siłę, zostali na trwałe zniechęceni stylem i językiem kierownictwa PiS.
PiS przekształca się w PC?
Prezes dokonał wyboru. Zrobił to kosztem przyszłości PiS. Partia straciła perspektywę powrotu do władzy. Stanie się trwałym elementem opozycji. W latach 2001 – 2005 mieliśmy plan rządzenia. Teraz jest tylko plan mobilizacji struktur. Ale nie ma odpowiedzi na pytanie, co zrobić, by wygrać wybory i rządzić samodzielnie, skoro PiS zraził do siebie wszystkich potencjalnych partnerów koalicyjnych.
W którym momencie został popełniony błąd?
W polityce to nigdy nie jest jeden konkretny moment. To był proces, który rozpoczął się, gdy PiS przejął władzę. Ale żeby była jasność – to nie jest problem tylko tej partii. Polska polityka staje się coraz bardziej jałowa. Dziś stała się terenem walki dwóch jałowych populizmów: PiS i PO. Walczą ze sobą dwa zorganizowane i zmilitaryzowane oddziały, które mają wykwalifikowane agencje PR, a pokonanie przeciwnika jest czymś znacznie ważniejszym od tworzenia polityki państwowej.