Reklama

Dwóch zbuntowanych wiceprezesów odchodzi z PiS

Kazimierz Michał Ujazdowski i Paweł Zalewski odchodzą z PiS – dowiedziała się „Rz”. Ostateczne decyzje zapadły po dzisiejszym spotkaniu z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim. Ujazdowski mówi „Rz”, że wspólnie z Zalewskim uznali, że była to nieuchronna decyzja po tym jak obaj zostali praktycznie z tej partii wykluczeni.

Aktualizacja: 13.12.2007 09:09 Publikacja: 12.12.2007 19:06

Kazimierz Michał Ujazdowski

Kazimierz Michał Ujazdowski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Rz: Rozmowa z prezesem PiS była spotkaniem ostatniej szansy?

Kazimierz M. Ujazdowski: Mogła przynieść pozytywny efekt, gdybym uzyskał gwarancję, że w PiS debata nie będzie więcej tłumiona przy użyciu środków administracyjnych. Tak się nie stało. Parę tygodni temu znalazłem się poza PiS nie z mojej winy. Nie zrobiłem nic, co by było sprzeczne ze statutem partii.

Więc pan odchodzi?

Uznając, że zostałem praktycznie pozbawiony możliwości pracy w stronnictwie, złożyłem formalnie rezygnację z członkostwa.

Teraz przystąpi pan do PO?

Reklama
Reklama

Nie zamierzałem i nie będę zmieniać partii. Chcę być posłem niezrzeszonym.

A w planach ma pan budowę nowej partii?

Nie. Dementuję wszelkie pogłoski na ten temat. Odchodzę z PiS nie po to, by zająć się nową partią.

Inni politycy PiS pójdą pana śladem?

Każdy będzie to rozważał indywidualnie. Moje odejście nie jest ani grupowe, ani frakcyjne.

PiS grozi rozłam?

Reklama
Reklama

Chciałem tę partię zreformować. Nie miałem planów rozłamu.

Przy boku Kaczyńskiego jest jeszcze miejsce dla konserwatystów?

Problem swobodnego funkcjonowania w PiS nie dotyczy tylko tej grupy. Rozumiem potrzebę dyscypliny i spójności partii, ale nie mogą one prowadzić do radykalnego ukrócenia samodzielności polityków. W partii musi istnieć wewnętrzna wolność, inaczej się nie rozwija. Prawdą jest natomiast, że ograniczanie tej wolności w szczególny sposób dotknęło ludzi o wrażliwości konserwatywnej. My reprezentujemy nurt polityczny, który chce syntezy tradycji i nowoczesności. Uważamy, że nawet najtrudniejsze problemy trzeba rozwiązywać w spokojnym stylu. W obecnym PiS nie ma na to miejsca.

Kaczyński woli się otaczać ludźmi niesamodzielnymi?

Prezes uruchomił mechanizmy, które powodują, że miejsca na samodzielność jest bardzo mało.

Zgadza się pan z Kazimierzem Marcinkiewiczem, który w wywiadzie dla „Rz” ocenił, że Kaczyński przemawiał na sobotnim kongresie PiS językiem lat 90.?

Reklama
Reklama

Dla mnie istotniejsze jest to, że kongres nie podjął żadnej poważnej debaty nad reformą partii. A ci, którzy chcieli ją podjąć, zostali potraktowani jak persona non grata. Prawdziwym problemem jest prowadzenie polityki zamkniętej na poglądy centrowe. A ludzie, którzy jeszcze dwa lata temu widzieli w tej partii reformatorską siłę, zostali na trwałe zniechęceni stylem i językiem kierownictwa PiS.

PiS przekształca się w PC?

Prezes dokonał wyboru. Zrobił to kosztem przyszłości PiS. Partia straciła perspektywę powrotu do władzy. Stanie się trwałym elementem opozycji. W latach 2001 – 2005 mieliśmy plan rządzenia. Teraz jest tylko plan mobilizacji struktur. Ale nie ma odpowiedzi na pytanie, co zrobić, by wygrać wybory i rządzić samodzielnie, skoro PiS zraził do siebie wszystkich potencjalnych partnerów koalicyjnych.

W którym momencie został popełniony błąd?

W polityce to nigdy nie jest jeden konkretny moment. To był proces, który rozpoczął się, gdy PiS przejął władzę. Ale żeby była jasność – to nie jest problem tylko tej partii. Polska polityka staje się coraz bardziej jałowa. Dziś stała się terenem walki dwóch jałowych populizmów: PiS i PO. Walczą ze sobą dwa zorganizowane i zmilitaryzowane oddziały, które mają wykwalifikowane agencje PR, a pokonanie przeciwnika jest czymś znacznie ważniejszym od tworzenia polityki państwowej.

Rz: Rozmowa z prezesem PiS była spotkaniem ostatniej szansy?

Kazimierz M. Ujazdowski: Mogła przynieść pozytywny efekt, gdybym uzyskał gwarancję, że w PiS debata nie będzie więcej tłumiona przy użyciu środków administracyjnych. Tak się nie stało. Parę tygodni temu znalazłem się poza PiS nie z mojej winy. Nie zrobiłem nic, co by było sprzeczne ze statutem partii.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Kraj
Ranking miast przyjaznych studentom. Które miejsce zajęła Warszawa?
Kraj
Polityczne Michałki: Krótka ławka PO, Hołownia odlicza stracone życia, prezydent rozgrywa na prawicy
Kraj
Wizz Air wraca do Modlina. 10 nowych tras w tym roku
Kraj
Pierwsze odszkodowania dla pogorzelców z Ząbek. Ubezpieczyciele wypłacili już ponad 8 mln zł
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Kraj
Warszawa coraz lepsza dla myszy i szczurów? Spada populacja kotów wolno żyjących
Reklama
Reklama