Na brak takiej możliwości zażaliła się do Kochanowskiego pełnomocnik rodziny Barbary Blidy Stanisława Mizdra. W październiku katowicki sąd odrzucił zażalenie męża byłej posłanki na jej zatrzymanie przez ABW uznając, że zażalenie na zatrzymanie osoby, która już nie żyje jest bezpodstawne tzn. nie mieści się w granicach kodeksu postępowania karnego. Jacek Sobczyński, prezes Sądu Rejonowego Katowice-Wschód tłumaczył wtedy że „ustawodawca nie przewidział takiej sytuacji jak ta”. Decyzja sądu, która jest prawomocna oznacza, że nigdy nie dowiemy się czy prokuratora miała prawo zatrzymać Blidę czy nie.

Mec. Mizdra poprosiła rzecznika praw obywatelskich o wniesienie kasacji nadzwyczajnej od tego postanowienia. Jej samej taka możliwość nie przysługuje. Janusz Kochanowski odmówił, uznając że byłoby to niedopuszczalne, bo „postanowienie sądu w Katowicach nie jest orzeczeniem sądu kończącym postępowanie”.

Stanisława Mizdra twierdzi, że jeśli jest luka w prawie należy ją wykazać i powinni to zrobić sędziowie Sądu Najwyższego. – Stąd nasz upór w tej sprawie, choć ja uważam, że jeśli prawo jest niedoskonałe, kwestię tę reguluje Konstytucja – podkreśla adwokatka.