Jak dowiaduje się „Rz”, do Kancelarii Sejmu dotarła właśnie informacja, że konserwator zabytków wydał pozytywną opinię w sprawie budowy na jednej z działek w pobliżu parlamentu budynku biurowego.
Gdy w tamtym miejscu rzeczywiście stanie budynek, uniemożliwi budowę nowej siedziby komisji sejmowych.
Wykonanie dokumentacji projektowanego biurowca komisji ma ruszyć już w przyszłym roku. Według planów nowy sejmowy gmach ma stanąć obok obecnego kompleksu, na miejscu parkingu. Na przygotowanie tej inwestycji Kancelaria Sejmu planuje wydać w przyszłym roku 4,7 mln zł.
– Jeśli rzeczywiście jakiś inny inwestor planuje budowę biurowca, to może skomplikować sprawę – mówi Jerzy Budnik (PO), szef Komisji Regulaminowej, która nadzoruje Kancelarię Sejmu. Zarówno on, jak i inni członkowie komisji zwracają uwagę, że przeszkodą dla sejmowej inwestycji mogą się okazać już choćby względy bezpieczeństwa. Prywatne budynki w sąsiedztwie państwowych stwarzają ryzyko np. podsłuchów, obserwacji i zmuszają do ochrony przed działaniami obcych służb.
Kilka lat temu okazało się, że takie niebezpieczeństwo stwarza nowo wybudowany biurowiec obok Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Resort w 2005 r. wykupił tzw. szpiegowiec za blisko 65 mln zł. Wydatek ten tłumaczono koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa.