Kultura była dla systemu komunistycznego jednym z najważniejszych narzędzi zniewalania społeczeństwa. W 1949 r. jako jedyną dopuszczalną metodę twórczą proklamowano socrealizm. Zakładał on, iż wszystkie dziedziny sztuki służyć miały budowie systemu socjalistycznego, przedstawiając rzeczywistość zgodnie z ideologicznymi założeniami. Walory artystyczne, kryteria piękna i prawdy zeszły na plan dalszy, ustępując miejsca doraźnym celom propagandowym. Niektóre dziedziny, jak na przykład malarstwo abstrakcyjne, zostały zakazane jako „burżuazyjne”. Zmiany strukturalne sprawiły, iż twórcy nie mogli istnieć poza systemem państwowego mecenatu. Nad czystością linii ideologicznej czuwała partia komunistyczna, aparat bezpieczeństwa, a także wszechobecna cenzura.

Przemiany z 1956 i 1970 roku sprawiły, iż część twórców potrafiła stopniowo wywalczyć sobie autonomię. Grono wyznawców doktryny pozostawało jednak aż do lat 80. bardzo liczne. Wszyscy tkwili w systemie państwowego monopolu, ograniczani cenzurą, blokowani strachem przed uniemożliwieniem im publikowania lub wystawiania. Na niepokornych spadały represje, zarówno sławetne „zapisy na nazwiska” (brak możliwości nie tylko publikowania utworów, ale wręcz zakaz wzmiankowania o tych twórcach w prasie), jak i w niektórych wypadkach procesy sądowe. Środowiska twórcze stopniowo stawały się jednym z podstawowych obiektów aktywności Służby Bezpieczeństwa. W takich warunkach tylko jednostki zdobywały się na odwagę, na przykład publikując w wydawnictwach emigracyjnych.

Sytuacja zaczęła się zmieniać wraz z pojawieniem się w drugiej połowie lat 70. zorganizowanych środowisk opozycyjnych. Coraz większa grupa twórców kultury decydowała się na aktywność poza oficjalnym obiegiem. Dotyczyło to przede wszystkim pisarzy i młodych twórców teatralnych.

Prawdziwym przełomem stały się wydarzenia Sierpnia ’80 i powstanie „Solidarności”. Znaczna część twórców kultury ze wszystkich środowisk zaangażowała się w przemiany, nie tylko wspierając działalność związkową, ale też organizując niezależne od państwa imprezy artystyczne i dążąc do odzyskania suwerenności kultury. Zjawiska tego nie powstrzymało wprowadzenie stanu wojennego i rozwiązanie wszystkich stowarzyszeń twórczych (część reaktywowano, opierając się na coraz bardziej przerzedzonych szeregach posłusznych wykonawców woli partii). Wprost przeciwnie – kultura niezależna tworzyła w latach 80. jeden z najważniejszych elementów „społeczeństwa podziemnego”. W drugim obiegu publikowano setki książek, wydawano czasopisma kulturalne, drukowano plakaty i znaczki pocztowe, organizowano niezależne wystawy malarstwa, rzeźby i innych dzieł plastycznych, wystawiano sztuki teatralne, organizowano koncerty i nagrywano muzykę, przyznawano nagrody kulturalne, a nawet tworzono i prezentowano niezależne filmy. Największym mecenasem kultury niezależnej stał się Kościół katolicki. Zjawisk tych nie były w stanie powstrzymać represje – od zwolnień z pracy poprzez rozmaite szykany do procesów sądowych.

Opisując historię lat 80., zwykle pamiętamy o zmaganiach władzy i opozycji, skupiając się na głównych wydarzeniach politycznych i dramatycznych momentach historii. Zapominamy o wielkim dorobku ruchu kultury niezależnej. Oczywiście nie wszystkie dzieła powstałe w tamtym okresie przetrwały próbę czasu, niektóre są dziś już tylko świadectwem minionych dni. To one jednak współtworzyły ich niezwykłą atmosferę. Kultura niezależna tworzyła przestrzeń wolności w zniewolonym kraju. Zjawisko to przypomniane zostanie w trakcie rozpoczynającego się Roku Kultury Niezależnej, nad którym patronat objął minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski.