Zgromadzenia Parlamentarne RE ma wybrać nowego sekretarza generalnego w czasie sesji, która rozpoczyna się 22 czerwca. Ale wcale nie wiadomo, czy do tego dojdzie. Jak dowiedziała się „Rz“ w piątek stały komitet zgromadzenia oświadczył, że nie podobają mu się kandydaci przedstawieni przez europejskie rządy: Włodzimierz Cimoszewicz i Tohrbjorn Jagland z Norwegii.
– Nie popieramy propozycji ministrów w obecnej formie – brzmi fragment oświadczenia wydanego po wczorajszym spotkaniu w Lublanie. Komitet żąda dodatkowych konsultacji przed sesją plenarną.
Parlamentarzyści chcą mieć wybór między czterema zgłoszonymi wcześniej kandydatami. Na liście byli jeszcze Luc Van den Brande z Belgii i Matyas Eorsi z Węgier. Są mniej znani na scenie międzynarodowej, bo nie pełnili tak wysokich funkcji politycznych, jak Polak i Norweg, którzy byli premierami. Dlatego Komitet Ministrów, który przedstawia listę kandydatów, skreślił Belga i Węgra.
Parlamentarzyści uważają, że zachowanie ministrów jest niedemokratyczne. Nie tylko ogranicza liczbę kandydatów, ale również opcje polityczne. Bo obaj kandydaci wskazani przez ministrów to socjaliści (skreśleni należeli do grupy chadeckiej i liberalnej).
W dodatku wcześniej nieoficjalnie duże szanse dawano Belgowi, który jest chadekiem popularnym w Radzie Europy. Logiczne byłoby zastąpienie obecnego sekretarza generalnego, socjalisty Terry Davisa, osobą z innej opcji politycznej