Wczorajsza publikacja „Rz” wywołała polityczne zamieszanie. Polacy pytani w naszym sondażu uznali bowiem, że najlepszym następcą Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Platformy byłby Andrzej Olechowski (tak uważa 21 proc.), choć od lat nie uczestniczy w działalności partii.

– To sygnał, że jeżeli chciałby wracać do obecności w polityce, to najlepszym dla niego miejscem jest PO – komentował wicepremier Grzegorz Schetyna w Radiu Zet.

Ale jak mówił „Rz” Olechowski, rozważa, czy Platforma jest dla niego i „jego zadań politycznych” dobrym miejscem. Jeśli nie PO, to co? Do startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich z ramienia Stronnictwa Demokratycznego namawia Olechowskiego lider SD i były działacz PO Paweł Piskorski. W wywiadzie dla „Polski. The Times” Piskorski podkreśla, że bardzo go ceni i zabiega, by współpracował ze Stronnictwem.

Schetyna zapewnia, że Olechowski nie byłby dla Tuska zagrożeniem w wyścigu prezydenckim. Namawia go jednak do pozostania w PO, co wykluczyłoby związanie się z SD.

Jednocześnie politycy PO podkreślali, że nie widzą Olechowskiego na stanowisku szefa partii. Grzegorz Dolniak, wiceszef Klubu PO, uzasadniał, że choć jest on członkiem PO, ostatnio nie był zbyt aktywny w partii.