Śledczy z wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie chcą zniszczenia części stenogramów podsłuchów rozmów dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego m.in. z reprezentującym go mecenasem Stanisławem Rymarem.
Ci sami prokuratorzy odmówili wglądu do akt sprawy dziennikarzowi „Rz” Cezaremu Gmyzowi.
– Potwierdzam, że prokuratura wystąpiła do mnie z prośbą o opinię na temat zniszczenia części stenogramów podsłuchów Wojciecha Sumlińskiego – mówi „Rz” mecenas Roman Giertych, reprezentujący Sumlińskiego.
Drugi obrońca dziennikarza mecenas Rafał Kasprzyk jest zdumiony postępowaniem śledczych. – Stenogramy i nagrania rozmów Sumlińskiego z adwokatami powinny były zostać zniszczone już dawno. Jednak po ujawnieniu, że takie materiały są w aktach sprawy, mogą stanowić dowód złamania prawa przez prokuraturę i na tym etapie nie powinny być niszczone – mówi „Rz” mecenas Kasprzyk.
– To absolutny skandal – uważa karnista prof. Piotr Kruszyński. – Jeśli robi się to dopiero teraz, gdy sąd ma rozpatrzyć zażalenie jednego z adwokatów na odmowę wszczęcia postępowania w sprawie podsłuchów, może to wskazywać na celowe zacieranie śladów.