Od 1 września 2009 r. z elektronicznymi bransoletami chodzi zaledwie nieco ponad 100 więźniów z apelacji warszawskiej. Od jutra podobny system zacznie funkcjonować w trzech kolejnych apelacjach: krakowskiej (woj. małopolskie i świętokrzyskie), lubelskiej (lubelskie i część woj. mazowieckiego) i białostockiej (podlaskie i część warmińsko — mazurskiego).
Jak zapowiada Ministerstwo Sprawiedliwości, wkrótce skala dozoru będzie dużo szersza. 21 maja parlament ostatecznie przyjął nowelizację ustawy o odbywaniu kary pozbawienia wolności poza zakładem karnym w Systemie Dozoru Elektronicznego. Według danych resortu wskaźnik przeludnienia w polskich więzieniach w maju wyniósł 101 proc. a z 81,4 tys. osadzonych ponad 1,5 tys. nie miało zagwarantowanych przynajmniej 3 metrów kwadratowych powierzchni.
— Nowe prawo rozszerza możliwość zastosowania dozoru na skazanych na kary do roku więzienia. Dzięki temu grupa skazanych mogących w ten sposób odbywać karę zwiększy się czterokrotnie — mówi minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. — Nowelizacja usprawni i ułatwi także stosowanie przepisów ustawy o wykonywaniu kary pozbawienia wolności poza zakładem karnym w systemie dozoru elektronicznego — dodaje minister.
Zgodnie z kierunkiem nowelizacji istotnie zwiększa się możliwość wykonania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego. Będzie ją spełniało szacunkowo łącznie 11 400 skazanych z jednostek penitencjarnych.
— Systemem dozoru elektronicznego objęci zostaną skazani na tzw. krótkoterminowe kary do roku pozbawienia wolności — informuje Joanna Dębek, rzecznik ministra sprawiedliwości. — Istotną grupą skazanych, której SDE stwarza szansę odbycia kary są skazani na karę do 1 roku pozbawienia wolności, którzy dotychczas nie zgłosili się do jej odbycia w jednostkach penitencjarnych – sytuacja ta dotyczy ok. 31 000 skazanych — dodaje rzecznik.