Gazeta przywołuje premiera Donalda Tuska, który wczoraj w Sejmie mówił dziennikarzom, że wielu polityków z Europy pytało go o zdanie w sprawie mistrzostw, a on odradzał bojkot, lecz przestrzegał przed zbyt wylewnymi kontaktami z przedstawicielami ukraińskich władz. – Nasi partnerzy zrozumieli, że przyniosłoby to więcej złego niż dobrego – mówi „Gazecie" polski dyplomata. Gazeta twierdzi, że politycy z Niemiec mimo początkowych zapowiedzi, ostatecznie przyjęli polski punkt widzenia. Berlin miał się obawiać, że zamieszanie wykorzysta Janukowycz, który mógłby budować image polityka naciskanego przez zagranicę, ale twardo broniącego interesów Ukrainy. Niemcy też obawiali się stawianego wprost zarzutu, że przeciw Ukrainie działali ręka w rękę z Rosjanami.
Powiem szczerze, że to świetna wiadomość. Dla wszystkich i dla Polski, i dla Ukrainy. Jeśli jest prawdą, że działania polskiej dyplomacji doprowadziły do tego, że europejscy przywódcy nie zepsują tej sportowej imprezy, podwładni Radosława Sikorskiego spisali się świetnie i wszystko, należą się mu i im, wyrazy uznania.
Bojkot Euro byłby szkodliwy z punktu widzenia prozachodniej drogi Ukrainy, która dla Polski jest kwestią racji stanu. Jedyną osobą, którą może martwić z powodu odwołania bojkotu mistrzostw jest prezes PiS Jarosław Kaczyński. Okazało się, że jest w tej sprawie osamotniony nie tylko w Polsce, ale i w Europie. I w świetle wycofania się Niemiec z bojkotu tym dziwaczniej wyglądał jego apel o to, by polscy politycy nie jechali na rozgrywki na Ukrainę. Ale ponieważ lider PiS ogłosił pokój na Euro dość już o nim. Zresztą sam wytłumaczy powody dla których namawiał do bojktou w wywiadzie w jutrzejszym wydaniu „Rz".
Dziennik Gazeta Prawna pisze dziś o nowej szafie Lesiaka. Specjalna grupa śledczych sprawdza, czy przy okazji śledztwa ws. śmierci gen Papały nie dochodziło do „podsłuchiwania i gromadzenia haków obyczajowych na politycznych VIP-ów, urzędników oraz znanych dziennikarzy ostatniej dekady". No cóż. Sprawa zabójstwa byłego szefa policji coraz bardziej wygląda na bombę. Która wysadzi w powietrze kariery polityczne osób z różnych ekip.
Minister dostaje 15 000 a emerytom każe skakać – to czołówka Faktu, SuperEpress zaś solidaryzuje się z Jakubem Błaszczykowskim. Polska The Times opisuje tych, którzy umoczyli na Facbooku, a Nasz Dziennik grilluje Jana Dworaka.