Pinior który został wybrany do senatu jako kandydat PO, choć nie należy do partii, ostro skrytykował kierunek, w którym podąża Platforma. Jego zdaniem partia "straciła polityczną busolę" i pod względem ideowym dryfuje w złą stronę
- Z niepokojem patrzę na to, co się dzieje w Platformie. Kampania wyborcza w partii, sprzed pół roku, nie przełożyła się na jej wewnętrzne wzmocnienie, a raczej na zagubienie ideowe PO - powiedział senator.
Jego zdaniem coraz silniej obecne są w niej wpływy prawicowe, o czym świadczy m.in. poparcie, jakiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego udzieliła jej Liga Polskich Rodzin. - Platforma wciąż ma potencjał, by stać się partią liberalną w amerykańskim znaczeniu, czyli z otwarciem na lewą stronę, a nie partią, która będzie sobie przypominała swoje korzenie UPR-owskie i flirtowała z LPR - zaznaczył, dodając, że PO jako partia proeuropejska nie powinna "flirtować z nieodpowiednimi ludźmi", jak na przykład Roman Giertych.
Pinior skrytykował też model przywódczy partii, który w jego opinii może doprowadzić ją do zguby.
- Model partii, który wybrał Tusk, jest niebezpieczny dla jego formacji. Partia nie może opierać się na jednej postaci. Model dyktatorski, monolityczny może się bardzo źle skończyć dla PO - powiedział. Zaznaczył jednak, że nie podważa przywództwa Donalda Tuska, który wciąż w partii jest numerem jeden.