- Podinspektor Artur Misiak, naczelnik wydziału wywiadowczo-patrolowego z komisariatu na Ursynowie zainteresował się 26-latkiem, który przeszukiwał szpitalną szafkę – opowiada Magdalena Bieniak, rzecznik mokotowskiej komendy.

Naczelnik szybko zorientował się, że nie jest to pacjent oddziału i że młody mężczyzna prawdopodobnie próbuje kogoś okraść, ponieważ przeszukiwał jedną z szafek. Funkcjonariusz powiedział, że jest policjantem i zatrzymał złodzieja. Wezwał też swoich kolegów.

Rabuś zrobił się agresywny, próbował uciec z Sali. Jednak policjantowi udało się temu zapobiec, po kilku minutach złodziej był już w rękach policjantów.

Okazało się, że zatrzymany mężczyzna już wcześniej był widywany w tym szpitalu, gdzie już wcześniej zdarzały się kradzieże. Prawdopodobnie to on ukradł tam kilka dni wcześniej laptopa.

Policjanci udowodnili mu w sumie siedem szpitalnych kradzieży. - Mężczyzna przyznał się do nich i chce dobrowolnie poddać się karze – dodaje Magdalena Bieniak.