Minister spraw zagranicznych pytany był o to, jak zareagował na prześmiewcze materiały pokazywane w Kanale 5 rosyjskiej telewizji.

Według szefa MSZ, duża część pokazywanego dokumentu poświęcona była właśnie polskim mediom, które zdaniem Rosjan nie są niezależne. Schetyna stwierdził, że świadczy to jedynie o tym, że  polityka Warszawy ma wpływ na politykę europejską, a to, że Polska ma coś do powiedzenia w kwestii działań Europy wobec Moskwy, Rosję drażni.

W Rosji z oburzeniem przyjęto niedawne wypowiedzi Grzegorza Schetyny m.in. na temat ukraińskich oddziałów, które według szefa polskiego MSZ jako pierwsze wyswobodziły Auschwitz, oraz o miejscu obchodów 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej.

Zdaniem Grzegorza Schetyny Rosja zawłaszczyła prawo do świętowania wygranej wojny, a naturalnym miejscem obchodzenia takich rocznic byłby raczej Berlin lub Londyn.

Słowa te Rosja przyjęła jako próbę "fałszowania historii", kwestionowania roli Związku Sowieckiego jako zwycięzcy II wojny i jako granie na narodowych uczuciach Rosjan.