Reklama

Wojna o pieniądze telewizji

Konkurs na wiceprezesów TVP ma zostać rozpisany dopiero po wyborach – ustaliła „Rzeczpospolita".

Aktualizacja: 03.08.2015 11:55 Publikacja: 02.08.2015 20:58

Siedziba TVP

Siedziba TVP

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Janusz Daszczyński przejął już władzę w TVP. Na razie rządzi samodzielnie, ale rada nadzorcza zdecydowała, że docelowo zarząd telewizji ma być trzyosobowy. Konkurs uzupełniający, który wyłoni dwóch wiceprezesów, ma zostać rozstrzygnięty do końca roku. To pokłosie decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która nie zgodziła się na powołanie do zarządu kojarzonego z PSL Mariana Zalewskiego i związanego z lewicą Wiesława Roli.

Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej", konkurs ma zostać ogłoszony dopiero po wyborach parlamentarnych. – Teraz nie miałby większego sensu. Trzeba poczekać na rozstrzygnięcia polityczne – tłumaczy nam osoba uczestnicząca w procesie decyzyjnym.

Konkurs o posady w zarządzie TVP, to nie tylko rywalizacja merytoryczna, ale przede wszystkim starcie partii politycznych. Bez ich poparcia trudno nawet marzyć o stanowiskach. – Ktoś, kto uważa, że państwowa spółka może być apolityczna, żyje w głębokiej naiwności. Szansą na obiektywizm jest podział stołków między różne równoważące swoje wpływy ugrupowania – przyznaje jeden z naszych rozmówców.

W ostatnim rozdaniu kwestie polityczne zeszły jednak na dalszy plan. Powód?

– Teraz wojna o TVP ma przede wszystkim wymiar biznesowy – mówi współpracownik nowego prezesa. Jak twierdzi, chodzi o pieniądze przeznaczane na produkcję telewizyjną. – To są milionowe sumy, nad których wydawaniem rada nadzorcza nie ma żadnej kontroli – tłumaczy.

Reklama
Reklama

Dlaczego to tak ważne? W Polsce rynek kapitałowy produkcji telewizyjnej jest dość płytki. Trudno się na nim utrzymać bez pieniędzy publicznych. Te rozdysponowują tak naprawdę tylko dwie instytucje – Polski Instytut Sztuki Filmowej i właśnie TVP. – Przejęcie kontroli nad obiema daje niemal monopol – przekonuje nas osoba związana z telewizją.

I to właśnie ta sprawa była głównym powodem oporu przeciw Agnieszce Odorowicz i wojny między radą nadzorczą TVP a KRRiT, którą rządzi Jan Dworak, współzałożyciel jednej z największych firm specjalizującej się w produkcji seriali.

Mimo że szefowa PISF uchodziła za faworytkę, odpadła już w drugim etapie konkursu.

– Rada nadzorcza nie mogła przepuścić jej do finału konkursu, bo to byłoby jednoznaczne z jej zwycięstwem – twierdzi nasz rozmówca znający kulisy sprawy. – KRRiT odrzucałaby kolejnych kandydatów na prezesów, tak jak Zalewskiego i Rolę. A my musielibyśmy wskazywać kolejnych spośród tych, którzy przeszli do trzeciego etapu konkursu. W końcu musiałaby to być Odorowicz – wyjaśnia.

Choć szefowa PISF odpadła z konkursu, wciąż była przymierzana do kolejnych stanowisk w TVP. Wedle ostatnich doniesień w przypadku decyzji o jednoosobowym zarządzie miała otrzymać funkcję dyrektor generalnej lub zarządzającej. To posada, którą trzeba byłoby utworzyć specjalnie dla niej.

– Rada nadzorcza w takim wypadku na pewno nie zgodziłaby się na zmianę struktury spółki – zastrzega nam osoba zbliżona do rady nadzorczej. – Ale dlatego też podjęto decyzję o konkursie uzupełniającym. O żadnych nowych dyrektorach teraz już nie ma mowy.

Reklama
Reklama

Przeciwna Odorowicz jest też Platforma.

– Chodzi o to, żeby rozbić ten układ. TVP już jest jak państwo w państwie – mówi nam jeden z prominentnych działaczy partii rządzącej.

– Tu nie chodzi nawet o samą Odorowicz, ale nie mówmy, że to jakaś obywatelska kandydatka. Przecież ma za sobą nawet przeszłość w rządzie – dodaje osoba zbliżona do rady nadzorczej TVP. W niej, jak wynika z naszych informacji, największymi przeciwnikami forsowanych przez KRRiT planów są przedstawiciele ministra kultury i skarbu.

– Zastanówmy się, dlaczego KRRiT tak zależy na jednoosobym zarządzie i Odorowicz w funkcji prezesa – zwraca uwagę osoba znająca realia funkcjonowania TVP. – Czy nie chodzi właśnie o pie- niądze na produkcję telewizyjną?

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama