Mariusz Pilis, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zadecydował o zwolnieniu wydawczyń, które pokazały w TVP marsz Komitetu Obrony Demokracji. Jak mówi Pilis, decyzja o zwolnieniu w trybie natychmiastowym została podjęta ze względu na to, że kobiety wbrew decyzjom kierownictwa TVP „chciały pokazać na żywo w telewizji informacyjnej start kilkudziesięciotysięcznego marszu Komitetu Obrony Demokracji oraz przemówienia uczestniczących w tym marszu liderów opozycji”.
Jak informuje Onet, kobiety oskarżone zostały również o to, że chciały promować KOD. W odpowiedzi na zarzuty dyrektora TAI, Magdalena Siemiątkowska, jedna ze zwolnionych wydawczyń, mówi, że jest to kłamstwo. - To kompletny absurd - mówi Siemiątkowska i dodaje, że pracuje w telewizji już 20 lat i nigdy jej prywatne poglądy nie miały wpływu na to co decydowała się pokazywać na wizji. - To przeczy zasadom dziennikarstwa. Tyle że telewizja informacyjna, jaką jest TVP Info, ma swoje, nienaruszalne reguły i prawa - podkreśla. Kobieta zaznaczyła także, że chciała jedynie pokazać fakty.
- My mamy psi obowiązek o tym poinformować - podkreśla.