Problem z reklamacją, odstąpieniem od umowy czy odzyskaniem pieniędzy, gdy towar nie jest zgodny z umową sprzedaży nie powinien mieć większego znaczenia bez względu czy konsumenta obsługuje krajowy czy zagraniczny przedsiębiorca. Jednak o ile nieprawidłowości np. z e-zakupami w Polsce, klienci pokrzywdzeni przez sprzedawców pierwsze swoje kroki kierują do powiatowych lub miejskich rzeczników praw konsumenta. Przy problemach z zakupami w zagranicznych e-sklepach pomocy można szukać w Europejskim Centrum Konsumenckim w Polsce (ECK Polska).
Wciąż wiele osób obawia się jednak zakupów w zagranicznych sklepach. Okazuje się jednak, ze w razie sporu z zagranicznym przedsiębiorcą ma się duże szanse na pomyślne rozwiązanie problemu. Tak jest w wielu sprawach, które trafiły do ECK Polska.
W jednym z przypadków polski konsument kupił w internecie rzeźbę oferowaną przez holenderskiego sprzedawcę jako dzieło niderlandzkiego artysty z XVIII wieku. Po otrzymaniu przesyłki konsument zauważył, że rzeźba ma cechy świadczące o tym, że jest podróbką. Sprawdziła w internecie, że domniemany autor rzeźby urodził się dopiero w XIX wieku, a nie w XVIII. Mimo to sprzedawca notorycznie odmawiał uznania reklamacji. Wprowadzony w błąd nabywca zwrócił się o pomoc do ECK Polska, które przy współpracy z ECK Holandia podjęło działania zmierzające do polubownego rozwiązania problemu. Sprzedawca początkowo odmawiał uznania roszczeń, ale po kilku tygodniach negocjacji przedsiębiorca zwrócił jednak pieniądze konsumentowi.
ECK pomaga nie tylko konsumentom z Polski, ale i tym z innych państw, gdy mają oni spór z polskim przedsiębiorcą. A tak może być, gdy e-sprzedawca nie chce respektować prawa klienta do odstąpienia od umowy bez podania przyczyn w ciągu 14 dni od dostarczenia mu zamówionego produktu.
Z takim problemem zwrócił się do ECK rumuński obywatel, który w polskim sklepie internetowym zamówił dla swojej dziewczyny prostownicę do włosów. Otrzymał produkt, ale niekompletny – bez ładowarki i instrukcji. Klient zdecydował się na odstąpienie od umowy i w ciągu 14 dni odesłał sprzęt do Polski. Sprzedawca jednak nie oddawał mu pieniędzy. Zwrócił je dopiero po interwencji ECK.