Reklama
Rozwiń

Kreml nie przyznaje się do wysadzenia tamy na Ukrainie. Pieskow: Wody na Krymie nie zabraknie

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow twierdzi, że Rosjanie nie są odpowiedzialni za przeprowadzenie zamachu bombowego na elektrownię wodną w Nowej Kachowce. Nie przedstawiając żadnych dowodów oskarżył o sabotaż władze w Kijowie.

Publikacja: 06.06.2023 12:48

Po wysadzeniu zapory pod wodą może znaleźć się nawet 80 miejscowości

Po wysadzeniu zapory pod wodą może znaleźć się nawet 80 miejscowości

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 468

Rankiem, 6 czerwca, strona ukraińska poinformowała, że Rosjanie wysadzili tamę na Dnieprze w rejonie Nowej Kachowki. Strona rosyjska pierwotnie informowała, że do uszkodzenia tamy doszło w wyniku zawalenia się jednej z jej podpór, ale potem zaczęła sygnalizować, że Kachowska Elektrownia Wodna została ostrzelana przez ukraińską armię.

O tym, że tama na Dnieprze jest zaminowana przez Rosjan Ukraińcy alarmowali już wiele miesięcy temu, w czasie ofensywy, która doprowadziła do wyzwolenia zachodniego brzegu Dniepru.

Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak poinformował, że ukraiński wywiad wstępnie ustalił, który rosyjski oddział jest bezpośrednio odpowiedzialny za wysadzenie zapory.

Czytaj więcej

Ukraińcy ustalili, kto jest odpowiedzialny za wysadzenie tamy w Nowej Kachowce
Reklama
Reklama

Podobnie jak w przypadku poprzednich zbrodni popełnianych na Ukrainie, Rosjanie nie przyznają się do winy. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odrzucił oskarżenia i stwierdził, że był to zaplanowany sabotaż przeprowadzony przez ukraińską armię.

- Oficjalnie oświadczamy, że mamy do czynienia z celowym sabotażem ze strony ukraińskiej, który został zaplanowany i przeprowadzony na polecenie Kijowa, reżimu kijowskiego - powiedział rzecznik Putina. Dodał, że władze w Kijowie muszą za to ponieść pełną odpowiedzialność.

Pieskow poinformował, że Putin jest informowany na bieżąco na temat obecnej sytuacji na Dnieprze. Raporty przekazuje m.in. ministerstwo Obrony.

Rzecznik Kremla wypowiedział się również na temat dostaw wody dla mieszkańców Krymu. Zapewnił, że obecne rezerwy są wystarczające, by zaopatrzyć półwysep.

- Istnieje pewien margines bezpieczeństwa. Mamy na myśli poziom wody w tamtejszych zbiornikach - powiedział. - Jest oczywiste, że ten sabotaż miał na celu pozbawienie Krymu wody. Poziom wody w zbiorniku spada, a zatem dostawy do kanału są zmniejszone, drastycznie zmniejszone - dodał.

- Najwyraźniej ta dywersja jest również związana z faktem, że po rozpoczęciu ofensywy na dużą skalę dwa dni temu, ukraińskie siły zbrojne nie osiągają teraz swoich celów. Ofensywy te są dławione - przekonywał Pieskow.

Rankiem, 6 czerwca, strona ukraińska poinformowała, że Rosjanie wysadzili tamę na Dnieprze w rejonie Nowej Kachowki. Strona rosyjska pierwotnie informowała, że do uszkodzenia tamy doszło w wyniku zawalenia się jednej z jej podpór, ale potem zaczęła sygnalizować, że Kachowska Elektrownia Wodna została ostrzelana przez ukraińską armię.

O tym, że tama na Dnieprze jest zaminowana przez Rosjan Ukraińcy alarmowali już wiele miesięcy temu, w czasie ofensywy, która doprowadziła do wyzwolenia zachodniego brzegu Dniepru.

Reklama
Konflikty zbrojne
Kolejny śmiertelny atak w Strefie Gazy. Wojsko izraelskie „ubolewa”
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Konflikty zbrojne
Kiedy dojdzie do zawieszenia broni w Strefie Gazy? Donald Trump podał możliwy termin
Konflikty zbrojne
Coraz większe rosyjskie naloty. Jak Ukraina się przed nimi obroni?
Konflikty zbrojne
Altius, eksperymentalny rosyjski dron, runął na budynek w Kazaniu
Konflikty zbrojne
Nagroda Nobla dla Donalda Trumpa? Beniamin Netanjahu wręczył mu dokument
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama