Na jaką broń z Niemiec może liczyć Ukraina – a na jaką nie

Niemcy długo zwlekały z dostawą ciężkiej broni dla Ukrainy. O ile armia ukraińska już od dawna korzysta z niemieckich dział przeciwlotniczych i haubic, o tyle w sprawie czołgów bojowych Berlin wciąż się waha.

Publikacja: 19.10.2022 17:21

Na jaką broń z Niemiec może liczyć Ukraina – a na jaką nie

Kanclerz Olaf Scholz z samobieżnym działem przeciwlotniczym Gepard - 30 sztuk tego sprzętu dostarczono Ukrainie

Foto: Deutsche Welle/DPA/Picture Alliance

Lista sprzętu wojskowego, który rząd niemiecki dostarczył lub nadal planuje dostarczyć na Ukrainę jest bardzo długa: od apteczek po wysoce skomplikowane systemy broni. Zestawienie to wciąż się wydłuża. Ale ciągle brakuje przede wszystkim tego, czego rząd w Kijowie pragnie najbardziej: czołgów bojowych i bojowych wozów piechoty. Oto kilka najważniejszych systemów broni:

Samobieżne działo przeciwlotnicze Gepard

Dwa miesiące po rozpoczęciu wojny w lutym, rząd niemiecki po raz pierwszy zgodził się na dostawę ciężkiej broni, w postaci przeciwlotniczego działa samobieżnego Gepard (działo przeciwlotnicze zbudowane na podwoziu czołgu Leopard – red.). Armia ukraińska otrzymała do dziś 30 sztuk. Gepard posiada podwójne działa 35-mm. Może być stosowany zarówno przeciwko samolotom bojowym, śmigłowcom szturmowym lub dronom na wysokościach do 3500 metrów, ale także przeciwko lekko opancerzonym celom naziemnym, takim jak bojowe wozy piechoty i pojazdy transportu opancerzonego.

Gepard został wprowadzony w 1976 roku i przez długi czas stanowił podstawę systemu obrony powietrznej armii niemieckiej, holenderskiej i belgijskiej. W Holandii i Belgii Gepardy zostały wycofane z eksploatacji około 20 lat temu, w Niemczech w 2012 roku, dlatego Gepardy dla Ukrainy musiały być najpierw naprawione. Stosunkowo skomplikowana technologia i obsługa czołgu przeciwlotniczego stanowiła kolejny problem. Ukraińskie załogi przeszkolone musiały być w Niemczech.

Haubice pancerne 2000

Na początku maja Berlin ogłosił przekazanie samobieżnej haubicy 2000 z zapasów Bundeswehry. Kilka dni później rozpoczęło się szkolenie ukraińskich żołnierzy, mających obsługiwać działa. W międzyczasie dostarczono dziesięć haubic, a Berlin zobowiązał się do przekazania kolejnych czterech.  Haubica pancerna 2000 to opancerzone, samobieżne działo artyleryjskie kalibru 155 mm. Pociski mogą być wystrzeliwane z szybkością trzech pocisków w ciągu dziesięciu sekund, niszcząc cele oddalone nawet o 40 kilometrów.

Pierwsze haubice dostarczone zostały Bundeswerze w 1998 roku przez firmy Krauss-Maffei Wegmann i Rheinmetall, które do dziś produkują ten model w unowocześnionej wersji. W przeciwieństwie do czołgu Leopard, na którego podwoziu osadzona jest haubica, samobieżne działo pancerne 2000 musi stanąć, aby prowadzić ostrzał –  w bezpośredniej walce jest wyraźnie mniej skuteczna od czołgu. Może jednak natychmiast po oddaniu strzału zająć nową pozycję maskującą i w ten sposób uniknąć kontrataku. Haubica osiąga prędkość do 60 km/h, ma zasięg około 420 kilometrów na drogach i może poruszać się po wodach o głębokości do około 1,5 metra.

Wyrzutnia rakietowa MARS II

Pod koniec lipca z zapasów Bundeswehry dostarczono także trzy mobilne wyrzutnie rakiet wielokrotnego użytku typu MARS II. MARS to skrót od Medium Artillery Rocket System, angielskie oznaczenie to MLRS czyli Multiple Launch Rocket System. Dostawa obejmuje kilkaset rakiet o zasięgu 80 kilometrów.

W połowie września ministra obrony Christine Lambrecht poinformowała o dostarczeniu kolejnych dwóch systemów MARS II. USA, gdzie produkowany jest system, przejęły szkolenie w zakresie użytkowania. Oryginalny system pochodzi z lat 80. ubiegłego wieku. Od tego czasu poprawiono zasięg pocisków i ich celność.

System obrony powietrznej IRIS-T SLM

Na początku czerwca kanclerz Olaf Scholz zobowiązał się do dostarczenia najnowocześniejszego systemu obrony powietrznej IRIS-T SLM. Może być wykorzystany do obrony przed zbliżającymi się pociskami rakietowymi, rakietami typu cruise, dronami, samolotami i śmigłowcami na wysokości do 20 kilometrów i w zasięgu do 40 kilometrów. W połowie października pierwsza z czterech obiecanych jednostek dotarła na Ukrainę i jest już tam rozmieszczana. Pozostałe trzy od niemieckiego producenta Diehl mają być dostarczone w ciągu najbliższego roku. Według Scholza będą one w stanie ochronić „całe duże miasto przed atakami rosyjskiego lotnictwa".

Sama Bundeswehra nie posiada jeszcze nawet tego systemu, który kosztuje około 145 mln euro za sztukę i jest jednym z najnowocześniejszych na rynku. Tymczasem premier Bawarii Markus Söder apeluje o wprowadzenie systemu także w Niemczech. W połowie września Söder powiedział gazecie "Bild am Sonntag": „Musimy zainstalować systemy obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej dla niemieckich miast. (...) Nie wystarczy tylko chronić naszych partnerów, musimy to robić także dla własnego kraju."

Czołgi mostowe Biber i pojazdy holownicze

Pod koniec lipca rząd Niemiec poinformował o dostarczeniu Ukrainie 16 transporterów opancerzonych Biber. Sześć czołgów ma być dostarczonych do końca roku, reszta w przyszłym. Wyprodukowany w Niemczech czołg mostowy Biber może w walce pokonywać wody i wąwozy o szerokości do 20 metrów. Most ma 22 metry długości, cztery metry szerokości i można go rozłożyć w kilka minut. Dopuszczalne maksymalne obciążenie mostu to 55 ton.

Jednak w przypadku ciężkich czołgów bojowych, takich jak Leopard 2, który waży ponad 60 ton, nośność zostałaby przekroczona. Dlatego Bundeswehra jest w trakcie zastępowania Bibera jego następcą - Iguaną, która ma nośność ponad 70 ton. Ponadto w sierpniu obiecano dwanaście opancerzonych pojazdów ratowniczych, z których trzy są już na Ukrainie. Służą do odzyskiwania i holowania uszkodzonych lub zniszczonych czołgów i ciężarówek.

Pociski Stinger

Według niemieckiego rządu, Niemcy dostarczyły Ukrainie 500 rakiet przeciwlotniczych Stinger bardzo szybko po rozpoczęciu wojny. Stinger to wystrzeliwany z ramienia, naprowadzany na podczerwień pocisk ziemia-powietrze, który od 1980 roku jest produkowany w USA przez firmę Raytheon, ale od dawna jest też produkowany w Europie –  w tym w Niemczech.

Po namierzeniu samolotu bojowego lub śmigłowca i odpaleniu pocisku przez strzelca, pocisk śledzi go na odległość do 4000 metrów. Głowica eksploduje z niewielkim opóźnieniem po uderzeniu, najczęściej w zbiornik paliwa, co zwiększa efekt ataku. Stingery okazały się niezwykle skuteczną, a także łatwą w użyciu bronią. Podczas sowieckiej okupacji Afganistanu afgańskie myśliwce wyposażone przez USA zestrzeliły wiele sowieckich samolotów i helikopterów.

Granatniki przeciwpancerne i przeciw bunkrowe

Również krótko po rozpoczęciu wojny Niemcy dostarczyły Ukrainie kilka tysięcy granatników. Bundeswehra i inne siły zbrojne innych państw używają do celów przeciwpancernych standardowego Panzerfausta 3, produkowanego od 1992 roku przez Dynamit Nobel w Niemczech. Wystrzeliwany jest z wyrzutni ręcznej przeciwko celom stacjonarnym oddalonym o 400 metrów i ruchomym o 300 metrów. Może przebić do 300 mm stali pancernej i, jako grantnik bunkrowy z inną amunicją, do 240 mm żelbetu.

To broń i pojazdy wojskowe, które Niemcy dostarczyły Ukrainie lub nadal chcą dostarczyć. Jednak rząd w Kijowie wielokrotnie apelował o transportery opancerzone takie jak Marder oraz czołgi bojowe z Niemiec takie jak Leopard 1 i 2, których dostarczenia Berlin dotychczas odmawiał.

Bojowy wóz piechoty Marder

Bojowe wozy piechoty transportują oddziały piechoty do walki, zapewniają im wsparcie ogniowe, a strzelcy prowadzą z nich ostrzał. Jest to zatem wszechstronny system broni. Marder ma miejsce dla sześciu do siedmiu strzelców. Posiada karabin maszynowy 20 mm oraz –  opcjonalnie –  pociski kierowane typu Milan przeciwko celom naziemnym i powietrznym. Posiada ochronny system wentylacji, który chroni przed bronią ABC (broń atomowa, biologiczna, chemiczna – red.), a dzięki zanurzalnej hydraulice może poruszać się w wodach o głębokości do dwóch metrów.

Marder, który wszedł do służby w 1971 roku, jest starszy niż Gepard i w Niemczech jest stopniowo zastępowany przez swojego następcę –  Pumę. Mimo to Marder jest nadal w służbie w Bundeswehrze i w wielu innych armiach, a także sprawdził się w Kosowie i Afganistanie. Było to możliwe dzięki ciągłym ulepszeniom czołgu, w żargonie wojskowym: modernizacjom bojowym.

Czołg bojowy Leopard 2

Rząd niemiecki nie zamierza również, jak dotąd, dostarczyć Ukrainie Leoparda 2. Czołg bojowy jest produkowany seryjnie od 1978 roku i od tego czasu był wielokrotnie unowocześniany. Bundeswehra planuje jego wycofanie dopiero w 2030 roku. Ze względu na wielki sukces eksportowy czołgu firmy Krauss-Maffei Wegmann istnieje wiele różnych wersji wozu, z których każda została dostosowana do specjalnych wymagań nabywcy. Za granicą również istnieją licencjonowane wersje. Poprzedni model, Leopard 1, również był bardzo często sprzedawany i nadal jest w służbie w siłach zbrojnych wielu państw na świecie. Jego zadaniem jest obrona przed formacjami czołgów wroga.

Leopard 2 posiada działo 120 mm, za pomocą którego może atakować cele stacjonarne lub ruchome. Z dodatkowym wyposażeniem Leopard 2 może poruszać się w wodzie o głębokości do czterech metrów. Według producenta ma zapewnić ochronę przed bronią ABC do 48 godzin. Z drugiej strony czołg o mocy 1500 KM i prędkości ponad 60 km/h jest ekstremalnie ciężki. Waga ponad 60 ton stanowi problem przy przemieszczaniu się po mostach. Jednak w warunkach bojowych czołg świetnie się sprawdza. Wysoko ocenili jego zdolność ochrony w Afganistanie stacjonujący tam wcześniej żołnierze kanadyjscy i duńscy.

Lista sprzętu wojskowego, który rząd niemiecki dostarczył lub nadal planuje dostarczyć na Ukrainę jest bardzo długa: od apteczek po wysoce skomplikowane systemy broni. Zestawienie to wciąż się wydłuża. Ale ciągle brakuje przede wszystkim tego, czego rząd w Kijowie pragnie najbardziej: czołgów bojowych i bojowych wozów piechoty. Oto kilka najważniejszych systemów broni:

Samobieżne działo przeciwlotnicze Gepard

Pozostało 95% artykułu
Konflikty zbrojne
Izrael atakuje Syrię po upadku Asada. Szczęście sprzyja państwu żydowskiemu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Konflikty zbrojne
Ukraińscy zdrajcy na celowniku. Kreml bez odpowiedzi na zamachy
Konflikty zbrojne
Ajatollah Ali Chamenei mówi o „spisku” w Syrii. Cios chce przekuć w sukces, ma propozycję
Konflikty zbrojne
Prof. Roman Kuźniar: Nowej fali uchodźców nie należy się spodziewać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Tusk mówi o możliwym terminie rozpoczęcia rozmów pokojowych