W zamieszczonej na Telegramie informacji ambasada Rosji w Waszyngtonie poinformowała, że "niektóre amerykańskie media zaczęły przekazywać mniej lub bardziej obiektywny punkt widzenia na temat tego, co dzieje się w Ukrainie".
Stwierdzenie o "mniej lub bardziej obiektywnym" podejściu amerykańskich mediów ambasada opiera na fakcie poinformowania odbiorców w USA o wypowiedzi gen. Igora Kiryłowa z 23 kwietnia, który mówił o "przygotowaniach USA i NATO do prowokacji z użyciem broni masowego rażenia w celu późniejszego oskarżenia Rosji".
Czytaj więcej
Rosyjskie Ministerstwo Obrony stwierdziło, że USA szykują „prowokacje”, by oskarżyć Moskwę o używanie na Ukrainie broni masowego rażenia. W odwecie za rosyjskie "sukcesy".
Służby prasowe ambasady twierdzą, że "takie podejście do relacjonowania w USA przebiegu specjalnej operacji wojskowej jest - choć niewielkim - postępem, biorąc pod uwagę panującą tutaj rusofobię", a "zwykli Amerykanie" mają możliwość samodzielnego osądzenia "przyczyn i celów" działań Rosji.
Placówka zauważa, że "retoryka większości mediów pozostaje otwarcie antyrosyjska", a media szerzą insynuacje zgodnie z "fałszywymi wypowiedziami władz amerykańskich".