Mieszkańcy wsi Obuchowicze, położonej na południe od strefy zamkniętej wokół elektrowni atomowej w Czarnobylu, powiedzieli, że w nocy 14 marca rosyjskie wojsko traciło żołnierzy i pojazdy opancerzone w wyniku kontrataku sił ukraińskich.
Czytaj więcej
Rosyjski dowódca miał nakazać swoim podwładnym strzelanie do ukraińskich cywilów w jednej z wiosek w pobliżu oblężonego Mariupola - podaje ukraiński wywiad, który miał przechwycić komunikację między Rosjanami. O sprawie pisze brytyjski "The Times".
Przekazali, że Rosjanie, chodząc od drzwi do drzwi, zatrzymali około 150 osób i przetrzymywali ich w nieogrzewanej szkolnej sali gimnastycznej jako ochronę dla sił rosyjskich.
- Wyciągnęli nas z piwnic, gdzie się ukrywaliśmy, i zmusili do wyjścia - powiedziała Ludmiła Sutkowa, jedna z mieszkanek wsi.
- Starsze panie, dzieci, wszyscy. To było straszne. Wyważali drzwi każdemu, kto nie chciał otworzyć - relacjonowała w rozmowie z BBC.
Czytaj więcej
Tygodnik "Der Spiegel" informuje, że Niemiecka Federalna Służba Wywiadowcza (BND) posiada informacje dotyczące rozmów radiowych rosyjskich żołnierzy. Mieli oni omawiać mordowanie ludności cywilnej w Buczy.
Inna mieszkanka wsi, Mariana, powiedziała, że jej córka od tamtej nocy wciąż wykazuje oznaki lęki. - Dwuletnia dziewczynka nie powinna tego widzieć. Bałam się, że wszyscy zostaniemy zastrzeleni w tej sali gimnastycznej. Bałam się o moją córkę. Nie mam słów - powiedziała.
Wykorzystywanie cywilów do osłaniania sił zbrojnych przed atakiem jest niezgodne z międzynarodowym prawem humanitarnym.