Minister obrony obiecał, ?że w ciągu kilku dni poznamy więcej szczegółów na temat najnowszej afery szpiegowskiej, ale jest pewne, że to jeszcze nie koniec. Zazwyczaj w takich sytuacjach obcych agentów usiłuje się przejąć lub kontrolować. Aresztowanie to ostateczność. Nie wiemy, dlaczego ABW na to się zdecydowała. Czyli szpiedzy mieli dostęp do tak ważnych informacji, że każdy ich dzień na wolności narażał kraj na niebezpieczeństwo? Czy może za tą decyzją stoi czyjaś decyzja polityczna, aby zaognić i tak już napięte stosunki Warszawy z Moskwą?
Bo reakcja rosyjska nastąpi, nie ma co do tego wątpliwości. Będzie ostra, bowiem informatorzy „Rzeczpospolitej" wskazują, że w najbliższym czasie ?z Polski wydalona zostanie grupa rosyjskich pracowników ambasady, w rzeczywistości będących oficerami rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. ?To oni mieli prowadzić rozbitą właśnie siatkę szpiegowską.
W tak napiętej sytuacji pomiędzy Europą i Rosją Moskwa będzie musiała odpowiedzieć, i to bardzo twardo. Będzie się tego domagać napędzana antyeuropejską i proimperialną propagandą rosyjska opinia publiczna. Władimir Putin musi tupnąć mocno nogą, bo tego wymaga jego kreowany w posłusznych mediach wizerunek.
Wydaleni więc zostaną ?z Rosji polscy dyplomaci. Może część, może większość. Polskim firmom w Rosji będzie jeszcze trudniej, kontaktów z Polską będzie jeszcze mniej, a antypolska propaganda w Rosji osiągnie – przynajmniej na krótko – nowe szczyty.
Nie wiem, czy nowy rząd potrzebuje takiego kryzysu. Mam nadzieję, że rząd był ?na bieżąco informowany ?o śledztwie i że ten polityczny granat eksplodował za wiedzą i zgodą politycznych przełożonych służb specjalnych.