Dyskusja o objęciu ochroną prawną unijnej flagi nie jest nowa. Co jakiś czas temat powraca do publicznej debaty. A to za sprawą narodowców, którzy niebieską flagę z 12 gwiazdami spalą, a to za sprawą posłanki, która określi ją mianem szmaty lub uzna za „symbol unijnej kolonizacji". Narodowców będzie szukała policja, posłankę zaś upomni Komisja Etyki.
Czasem unijna flaga staje się przedmiotem zażartego sporu politycznego. Tak było przecież jesienią 2015 r., gdy premier Beata Szydło oznajmiła, że po posiedzeniu rządu będzie występować wyłącznie na tle flag biało-czerwonych. Wielu polityków PO tamta decyzja dotknęła do żywego i była też głośno komentowana w Brukseli. „A więc nie życzycie sobie unijnych flag, ale ciągle chcecie unijnych pieniędzy?" – pytał na Twitterze Guy Verhofstadt, były belgijski premier.