Reklama

Inwestycyjną wyrwę musi zasypać państwo

Firmy niepewne przyszłości nie chcą ryzykować i wydawać teraz dużo na nowe fabryki czy maszyny. A jeśli optymizm biznesu nie wróci, jedyną szansą na odbicie może być wzrost inwestycji publicznych.

Aktualizacja: 02.09.2020 06:20 Publikacja: 01.09.2020 21:00

Pandemia nie wstrzymała prac na budowach dróg – przekonuje GDDKiA

Pandemia nie wstrzymała prac na budowach dróg – przekonuje GDDKiA

Foto: Reporter, Andrzej Iwanczuk

Przez pandemię inwestycje w II kwartale głęboko zanurkowały – w porównaniu z sytuacją rok wcześniej spadły realnie o 10,9 proc. – podał ostatnio GUS. Co ciekawe, główną przyczyną tego spadku, choć ostatecznych danych na ten temat nie ma, może być sektor prywatny, sektor publiczny radzi sobie znacznie lepiej.

Czytaj także: Średnie firmy bardziej otwarte na nowe inwestycje

Co zatrzymała pandemia

– Rzeczywiście, część przedsiębiorców po prostu wstrzymała swoje inwestycje. Trudno się temu dziwić, skoro przez niepewność co do rozwoju sytuacji pandemicznej i gospodarczej, słabe są perspektywy, że takie wydatki się zwrócą w oczekiwanym terminie – komentuje Sonia Buchholtz, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan. W samym II kwartale tego roku nakłady na środku trwałe większych firm spadły o 13,6 proc. (w tym na zakup środków transportu – o ponad 33 proc.).

Za to wydatki prorozwojowe z budżetu państwa i budżetów samorządów wzrosły w II kwartale tego roku (w porównaniu z II kwartałem 2019 r.) o 5,4 proc., a podobnie może być w przypadku innych pozabudżetowych projektów. – Pandemia nie wstrzymała robót na drogach – deklaruje Szymon Piechowiak, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – W każdym miesiącu tego roku wydajemy więcej z tytułu płatności fakturowych niż rok wcześniej. W lipcu było to o 17 proc. więcej.

Reklama
Reklama

Inwestycje publiczne w drugiej połowie roku mogą jeszcze przyspieszyć. – W tym roku planujemy zakończyć postępowania przetargowe na 575 km dróg, czyli o 220 km więcej niż plan z początku roku – mówi Piechowiak. Taki wzrost to efekt ogłoszonego przez rząd programu budowy obwodnic i zwiększenie limitów finansowych programu budowy dróg krajowych. Z kolei plan wydatków majątkowych w budżecie centralnym na ten rok zwiększył się z 24 mld zł do prawie 34 mld zł.

Poprawy można się też spodziewać w samorządach. Co prawa z jednej strony dochody do lokalnych budżetów mocno spadły w II kwartale i wielu włodarzy zamrażało inwestycje. Z drugiej strony, rząd uruchomił Fundusz Inwestycji Lokalnych – pierwsza transza 6 mld zł powinna trafić do samorządów już wkrótce, druga, też 6 mld zł – do końca roku.

Większa rola inwestycji

Rząd zapowiada, że głównym impulsem rozwojowym dla gospodarki w 2021 r. też mają być właśnie inwestycje. Powstać ma Fundusz Inwestycji Publicznych, który prawdopodobnie będzie finansowy z pozabudżetowych funduszy antykryzysowych, do tego w przyszłym roku ruszyć ma unijny fundusz odbudowy.

– W kolejnych kwartałach można spodziewać się dużego ożywienia, jeśli chodzi o inwestycje publiczne – ocenia Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. – Dla gospodarki to ważna stymulacja, zarówno w krótkim, ale też średnim i długim okresie, bo w ten sposób budujemy potencjał gospodarki. To lepszy impuls rozwojowy niż transfery społeczne.

– Inwestycje publiczne będę ogrywać większą rolę niż dotychczas, bo będą musiały w pewnym sensie zasypywać wyrwę, jaką powstała w inwestycjach prywatnych – zauważa też Adam Antoniak, ekonomista Pekao SA. – Choć całej dziury zasypać się nie da, bo firmy są dużo większym inwestorem niż państwo.

Jakie priorytety

– Zdaniem ekonomistów na liście projektów realizowanych przez państwo powinny się znaleźć zarówno duże przedsięwzięcia infrastrukturalne, takie jak budowa autostrad i tras kolejowych (choć trudno powiedzieć, czy pożądane jest przyspieszenie kontrowersyjnego projektu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego), ale też wiele innych. – Mamy braki jeśli chodzi o infrastrukturę, choćby w Warszawie wciąż brakuje obwodnicy czy mostów. Ale mamy też ogromne zaległości w zakresie cyfryzacji czy energetyki. Liczymy, że rząd i samorządy tak ustawią priorytety, że te inwestycje przyniosą korzyści całej gospodarce – zaznacza Antoniak.

Reklama
Reklama

A co z aktywnością inwestycyjną przedsiębiorstw?– Myślę, że firmy pieniądze mają, jednak niepewność na rynku stawia ogromny znak zapytania przy rozważaniach o odbiciu w inwestycjach prywatnych – ocenia Bujak.

Przemysł wciąż się rozwija, ale wolniej niż w lipcu

Ożywienie w polskim przemyśle w sierpniu straciło impet. Tak sugeruje PMI, wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw. W sierpniu, jak podała we wtorek firma IHS Markit, PMI nad Wisłą spadł do 50,6 pkt z 52,8 pkt miesiąc wcześniej. Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza, że w odczuciu ankietowanych menedżerów przemysł przetwórczy rozwija się w ujęciu miesiąc do miesiąca, dystans od tej granicy to miara tempa tych zmian. Sierpniowy spadek PMI sugeruje więc, że polski przemysł wciąż się rozwija, ale wolniej niż w lipcu. Zdaniem Grzegorza Maliszewskiego, głównego ekonomisty banku Millennium, w najbliższych miesiącach możliwy jest spadek PMI poniżej 50 pkt pod wpływem wyczerpywania się odroczonego popytu z pierwszych miesięcy pandemii.

Gospodarka
Brytyjczycy zaciskają pasa. Związki zawodowe apelują o reset relacji z UE
Gospodarka
„Wystarcza tylko na jedzenie i ubranie”. Blisko 60 mln Rosjan na skraju ubóstwa
Gospodarka
Gospodarka Rosji „wyzerowała”. Wojna już nie wystarcza
Gospodarka
Choinka świąteczna, czyli nieoczywista tradycja
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Gospodarka
Eric Maskin, noblista: Polski wzrost tylko w realiach demokracji
Materiał Promocyjny
Bankowe konsorcjum z Bankiem Pekao doda gazu polskiej energetyce
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama