Inwestycje zagraniczne podążają za dobrymi wskaźnikami gospodarczymi oraz za miejscami, w których koszt produkcji systematycznie maleje. Obecnie Wietnam stara się przyciągać do siebie jak najwięcej firm, które wahają się nad rozszerzaniem skali swojej produkcji w Azji Południowo-wschodniej. Urząd statystyczny z Hanoi informuje o stabilnym, dobrze rokujący wzroście PKB w wysokości 6 proc. w 2014 roku. W kraju inwestują światowi giganci jak Intel, Samsung i Microsoft. Co wpływa na tak pozytywny obraz kraju dla kolejnych inwestorów?
Zachęta do inwestycji
Przed pięcioma laty amerykańska firma badawcza Gartner zaliczyła Wietnam do 30 krajów świata, w których można znaleźć najlepsze warunki dla prowadzenia inwestycji typu offshore, czyli przenoszących procesy biznesowe za granicę. Tegoroczny raport tej samej organizacji potwierdził pozytywny kierunek zmian instytucjonalnych, który konsekwentnie ugruntowuje pozycję kraju wśród liderów regionu. Wietnam kształci ma do dyspozycji zdolnych specjalistów wykształconych nie gorzej od tych, których oferują Indie. Młodzi ludzie posługują się sprawnie językiem angielskim, także na poziomie wymaganym w specjalistycznej informatyce. Przed rokiem świat oszalał na punkcie prostej gry-aplikacji „Flappy Bird" stworzonej przez Donga Nguyena, wietnamskiego programisty. Ascetyczny produkt był tak prosty i zarazem wciągający dla użytkowników, że był w stanie przynosić twórcy ponad 50 tys. dolarów dziennie z zamieszczanych w nim reklam. Sukces tej produkcji spowodował wysyp jej następców.
Wietnam cechuje wysoka kultura pracy i lojalność pracowników wobec kierownictwa, tak często spotykana w krajach Azji, które bazują na filozofii konfucjańskiej. Wskaźnik klientów odchodzących od oferowanych usług (tzw. attrition rate) wynosi jedynie od 6 do 8 proc., podczas gdy w Indiach z zaawansowanym rynkiem IT osiąga nawet 20 proc. Wciąż wykwalifikowanych informatyków jest za mało, by w kraju można było stworzyć centrum obsługujące procesy IT dysponując 5000. pracowników.
Lokalne startupy rosną w siłę
Problemem jest także brak rozwiązań administracyjnych, dzięki którym można w szybki sposób przenieść część procesów danej firmy z własnego kraju do Wietnamu. Trzeba poświęcić czas na zrozumienie lokalnego rynku HR, by przy jego pomocy wybrać najlepszych pracowników. Pod względem skali działania wciąż wygrywają w Azji Indie. Na korzyść Hanoi działa coraz prężniej rozwijająca się scena startupowa, która korzysta zarówno z krajowych technologii, jak i z możliwości, jakie testowane są na większej próbie ludności w niedalekiej Indonezji czy na Filipinach. Przyszłość świata, także jego azjatyckiej części opiera się na nowych technologiach, zatem każdy kraj chcący poprawić własną pozycję w biznesie, musi stawiać na takie rozwiązania. Ważne jest, by zadbać o odpowiednie bezpieczeństwo ze strony chińskiej strategii roszczeń terytorialnych, które byłoby w stanie wpłynąć negatywnie na nastroje inwestycyjne wobec lidera wśród państw ASEAN.
Rozwijający się Wietnam stwarza także doskonałą szansę na nową falę inwestycji z Polski oraz z Unii Europejskiej. Dla nas 2015 rok jest tym ciekawszy, ponieważ Warszawa i Hanoi świętują 65. rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych.