Nieformalny zespół działa już od końca listopada i zajmuje się problemem niedoboru węgla na rynku, o czym informowała „Rzeczpospolita”. Na czele zespołu stoi wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki.

Do zadań zespołu, który powstał drogą zarządzenia wicepremiera Jacka Sasina, jest monitorowanie zagrożeń w elektroenergetyce spowodowanych niskimi poziomami zapasów węgla, identyfikacja przyczyn niskiego poziomu zapasów w elektroenergetyce, a także monitorowanie cen gazu na Towarowej Giełdy Energii oraz rynkach zagranicznych. Zespół ma rekomendować działania w celu przeciwdziałania zagrożeniom na rynku energii i gazu.

Czytaj więcej

Nadpodaż węgla możliwa już za trzy lata

W skład zespołu wchodzi także wiceminister Piotr Pyzik, pełnomocnikiem ds. transformacji spółek energetycznych. Urząd Regulacji Energetyki, który kontroluje zapasy węgla przy elektrowniach, informował, że jest już 26 zgłoszeń od zakładów energetycznych, które raportują mniejsze zapasy węgla względem poziomów wynikających z ustawy. Wśród dużych podmiotów są dwa największe kompleksy energetyczne oparte na węglu kamiennym, a więc Opole i Kozienice. W przypadku elektrowni Opole, należącej do PGE, sytuacja utrzymuje się już kolejny miesiąc. PGE przyznaje w rozmowie z „Parkietem", że aktualny poziom zapasów węgla energetycznego w większości oddziałów grupy jest niższy od planowanych. Obecnie jest kilka zgłoszeń od jednostek należących do PGE. Poza elektrownią Opole niskie zapasy węgla zgłaszają także elektrownie w Rybniku, Krakowie i Bydgoszczy. Na liście, którą przekazało nam URE, są także elektrownia Ostrołęka, należąca do Energi, a także inne mniejsze ciepłownie.