- Ten rok będzie nieco trudniejszy, dlatego że zmieniają się m.in. warunki u naszych sąsiadów, a otocznie zewnętrzne jest niestabilne – mówiła minister Emilewicz na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami.
Słabsza będzie koniunktura w największych gospodarkach świata – PKB w Niemczech, czyli u naszego głównego partnera handlowego, może wzrosnąć tylko o 1,1 proc., USA – o 2,5 proc., a w Chinach – o 6,2 proc. (co dla tego kraju jest stosunkowo mało). Do tego niepewne są skutki Brexitu, wojen celnych, itp.
Czytaj także: Samozatrudnienie oferuje nowe atrakcje
To wszystko wpłynie na dynamikę gospodarki także w Polsce. Według prognoz Komisji Europejskiej nasze PKB wzrośnie w 2019 r. o 3,5 proc. wobec 5,1 proc. w 2018 r. MFW prognozuje 3,6 proc. wzrostu w tym roku, a Bank Światowy – 4 proc.
Według minister Emilowicz te najgorsze prognozy są trochę zbyt pesymistyczne i jej zdaniem PKB wzrośnie o ok. 4 proc. Pytana bowiem o prognozy stwierdziła: „Nie bałabym się powiedzieć o czwórce z przodu”.