Reklama

Ekonomiści korygują w górę swoje prognozy dla strefy euro

Ekonomiści stopniowo rewidują w górę swoje prognozy dla gospodarki strefy euro. Jej perspektywy poprawiły spadek cen ropy naftowej oraz osłabienie euro.

Aktualizacja: 04.02.2015 13:47 Publikacja: 04.02.2015 13:15

Ekonomiści korygują w górę swoje prognozy dla strefy euro

Foto: Bloomberg

We wtorek swoje prognozy skorygowali ekonomiści banku HSBC. Obecnie oczekują, że PKB eurolandu po wzroście o szacunkowe 0,8 proc. w 2014 r. w tym roku powiększy się o 1,2 proc., a w przyszłym o 1,3 proc. Jeszcze w grudniu brytyjska instytucja przewidywała, że tempo wzrostu gospodarki eurolandu wyniesie 0,9 proc. w tym roku i 1,2 proc. w 2016.

Kilka dni wcześniej prognozy dla strefy euro podnieśli eksperci Bank of America-Merrill Lynch. Według nich, gospodarka ta powiększy się w 2015 r. o 1,4 proc., a w 2016 r. o 1,6 proc. Wcześniej przewidywali tempo wzrostu na poziomie – odpowiednio – 1,2 i 1,3 proc. Podobne są zaktualizowane niedawno prognozy Deutsche Banku.

Mediana prognoz ankietowanych przez agencję Bloomberga ekonomistów zakłada, że PKB strefy euro wzrośnie w tym roku o 1,1 proc., a w przyszłym o 1,6 proc. Ale uwzględniając tylko prognozy zaktualizowane po tym, jak 22 stycznia Europejski Bank Centralny zapowiedział, że w marcu zwiększy skalę programu ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE), mediana ta wynosi odpowiednio 1,2 i 1,7 proc.

- Niższe ceny ropy naftowej powinny stanowić przynajmniej krótkoterminowy bodziec dla wzrostu gospodarczego, szczególnie dla wydatków konsumpcyjnych, które mogą wzrosnąć w tym roku o 1,7 proc., zamiast 1,3 proc. Tymczasem słabsze euro powinno podbić eksport pomimo dość niemrawej koniunktury w globalnym handlu – napisali ekonomiści HSBC, zastrzegając, że tańsze paliwo i słabsze euro nie wystarczą, aby zapewnić zadłużonej i starzejącej się Europie stabilne tempo wzrostu na dłuższą metę.

- Sam w sobie program QE zapewne nie będzie dla realnej gospodarki strefy euro tak pozytywny, jak był w USA czy Wielkiej Brytanii, ale jeśli zbiegnie się w czasie z cyklicznym ożywieniem, jego umiarkowany wpływ na zaufanie do gospodarki i oczekiwania inflacyjne zostanie wzmocniony – ocenili.

Reklama
Reklama

Podobnie rewizję prognoz tłumaczą ekonomiści BofA-ML. Zastrzegają przy tym, że pewnym zagrożeniem dla gospodarki strefy euro mogą się okazać czynniki polityczne, takie jak objęcie w Grecji władzy przez zwolenników złagodzenia programu oszczędnościowego i restrukturyzacji długu publicznego. – W podstawowym scenariuszu zakładamy jednak, że zdecydowane stanowisko UE wobec Grecji, wraz z pozytywnym wpływem cyklicznego ożywienia na nastroje w społeczeństwach, ostatecznie zmniejszą atrakcyjność nowych heterodoksyjnych partii – napisali eksperci amerykańskiego banku inwestycyjnego, nawiązując do zbliżających się wyborów w Hiszpanii (najprawdopodobniej odbędą się w listopadzie).

Co ciekawe, komercyjne banki korygują w górę swoje prognozy dla gospodarki strefy euro zaledwie kilka tygodni po tym, jak Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy swoje prognozy obniżyły.

Gospodarka
Graniczna opłata węglowa namiesza na rynku stali? Kluczowe wyzwania dla firm
Gospodarka
dr Marcin Mazurek, mBank: Dochodzimy do zdrowych zmian strukturalnych
Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Gospodarka
Niezłe dwa lata gospodarki pod rządami Donalda Tuska
Gospodarka
90 milionów złotych – tyle kosztuje Rosjan godzina wojny Putina
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama