Szansą na realizacje tych planów jest zaangażowanie Polski w program Nowego Jedwabnego Szlaku – chińskiej strategii zakładającej przyspieszenie rozwoju infrastrukturalnego Chin i większe otwarcie się tego kraju na zagranicę. Dyskutowano o tym podczas V Forum Współpracy Gospodarczej Europa-Chiny, które odbyło się w piątek 20 maja w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Zdaniem Jarosława Ćwiek-Karpowicza z Polskiego Instytutu Stosunków  Międzynarodowych, Polska we współpracy z Chinami powinna wykorzystać położenie i fakt, że jest największym krajem Europy Środkowo – Wschodniej. Według Beaty Soszyńskiej z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, relacje z Chinami już nabierają dla polskiego rządu strategicznego charakteru. - Współpraca odbywa się na czterech poziomach: relacji dwustronnych, współpracy międzyregionalnej, współpracy w ramach inicjatywy 16+1, oraz dialogu UE-Chiny – wyliczała ekspertka. Natomiast prof. Jan Pieriegud z SGH podkreślił, że jeśli Nowy Jedwabny Szlak ma być szansą dla polskiego rynku połączeń logistycznych, to potrzebna jest zmiana modeli biznesowych i rozwój infrastruktury. - Polska jest hubem transportowych na szlaku UE-Chiny. To najkrótsza i najbardziej ekonomiczna trasa, ale pamiętając o konkurencji trzeba rozwijać infrastrukturę - apelował Pieriegud.

Według PAIZ, liczba kontenerów przeładowanych w Małaszewiczach zwiększyła się w ub. roku sześciokrotnie. Z kolei w Łodzi ma powstać centrum przeładunkowe w ramach programu Nowego Jedwabnego Szlaku. Korzyści dla polskich firm wynikające z rosnącej aktywności chińskich inwestorów w Europie mogłyby być ogromne.

Tym bardziej, że W 2015 chińskie firmy ogłosiły aż 598 przejęć wartych łącznie 112,3 mld dolarów. Szacuje się, że transgraniczne przejęcia realizowane już do kwietnia 2016 roku warte są już ponad 92 mld dolarów. Eksperci szacują, że Chińskie PKB ma rosnąć w tempie 4-7 proc., co jak na tak ogromną gospodarkę jest imponującym wynikiem. Według menedżera w HSBC Bank Polska, Marcina Mitko, w ciągu najbliższych dziesięciu lat Chiny dokonają takiego postępu jak Stany Zjednoczone w ciągu pół wieku.

Jak dotąd, skala chińskich inwestycji w Polsce jest niewielka. Chińczycy nie realizują nowych projektów typu greenfield, a koncentrują się na przejmowaniu istniejących zakładów. Przykładem jest przejęcie cywilnej części Huty Stalowa Wola przez koncern LiuGong Machinery. Jak dotąd, inwestycja ta nie spełniła jednak pokładanych w niej oczekiwań. Kompletnym niewypałem okazała się także próba wejścia chińskich firm w inwestycje infrastrukturalne – budowę autostrad.