Jak podaje portalsamorządowy.pl za odebranie paliwa zakład zapłacił w III kw. 2016 roku ponad 13 mln zł spółce Novago.
Jedna z największych inwestycji ostatnich lat w regionie miała produkować paliwo, które będzie sprzedawane do cementowni i elektrociepłowni, a za kilka lat ma być również źródłem ciepła dla Olsztyna.
Na razie jednak zakład dopłaca do interesu. Paliwa nikt nie chce nawet za darmo. Jak tłumaczy Katarzyna Ludwiszewska, specjalistka ds. edukacji w Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami, „aktualnie spółka prowadzi rozmowy w sprawie nawiązania współpracy z cementowniami w zakresie możliwości zagospodarowania paliwa". Okazuje się, że żadna z cementowni zlokalizowanych na terenie Polski nie przyjmuje bezpłatnie paliwa alternatywnego o kaloryczności w przedziale 16-21 MJ, a takie paliwo powstaje w instalacji w Olsztynie.
Rozwiązanie problemu miasto widzi w wybudowaniu obok ZGOK elektrociepłowni, która wykorzystałaby produkowane paliwo. Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej planuje zakończyć inwestycję do 2020 roku. Cały projekt może kosztować nawet 400 mln zł. Do tego czasu jeszcze sporo będzie trzeba dopłacić do odbioru „najwyższej jakości paliwa RDF".
Wg doktora Marka Golenia, ekonomisty ze Szkoły Głównej Handlowej zajmującego się gospodarką odpadami, do takich działań zachęcają „łatwe" pieniądze unijne. - Jakoś te fundusze trzeba wydać, więc wymyśla się kolejne wielkie instalacje bez liczenia się z tym, że później koszty ich eksploatacji spadną na mieszkańców – ocenia. Doktor twierdzi, że 400 mln zł można wykorzystać znacznie lepiej. - Za taką kwotę można zbudować od podstaw, kompleksowy, oparty na głębokiej segregacji u źródła system gospodarowania odpadami komunalnymi dla całego regionu – ocenia.