Nastroje na otwarciu wtorkowego handlu były mocno niepewne, co przełożyło się na nerwowe wahania głównego indeksu. Dopiero dzięki zdecydowanej postawie amerykańskich inwestorów losy sesji w Warszawie udało się przechylić na korzyść kupujących. Kluczem do sukcesu była pozytywna reakcja Amerykanów. Sesja za Oceanem rozpoczęła się bowiem od odrabiania strat po mocnej poniedziałkowej przecenie.
Obawy o pogłębienie korekty na amerykańskim rynku akcji przynajmniej na chwilę zostały oddalone, co wykorzystane zostało do podciągnięcia indeksów na pozostałych giełdach, nie wyłączając warszawskiego parkietu. W rezultacie WIG20 finiszował 1,3 proc. nad kreską, co wystarczyło, by uplasować GPW w czołówce najlepszych europejskich rynków akcji. Nie wszędzie inwestorzy przejawiali ochotę do zakupów. Na zachodnioeuropejskich rynkach akcji chętniej pozbywano się akcji. Główne indeksy giełd w Londynie, Paryżu i Frankfurcie. Pozytywnie wypadły za to parkiety z naszego regionu, gdzie zdecydowanie więcej do powiedzenia mieli kupujący . Oprócz Warszawy zwyżki miały miejsce m in. w Budapeszcie i Moskwie.