Nowy tydzień dla WIG20 rozpoczął się znacznie gorzej niż poprzedni. Na wykresie wyrysowała się podobna świeca do tej z czwartku i oczywiście koloru czarnego. Wówczas WIG20 dotarł do początku długiej czarnej świecy, która wyrysowała się w poniedziałek dwa tygodnie temu, kiedy to rynki akcji na całym świecie traciły mocno w obawie przed koronawirusem. Oczywiście WIG20 wciąż nie zdołał tych strat odrobić.
Tym razem WIG20 zniżkował właściwie od początku sesji, a głównym balastem były walory PKN Orlen. Inwestorzy reagowali w ten sposób na słowa ministra Jacka Sasina, który w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” stwierdził, że cena 7 zł za akcję Energii w wezwaniu ogłoszonym przez PKN Orlen to „absolutne minimum”. Oczywiście akcje Energi zareagowały umocnieniem, z kolei zniżka PKN Orlen pogłębiała się z godziny na godzinę. Poza nim zniżkowała większość banków (wyjątkiem był mBank), JSW, KGHM i Lotos. Na czele największej dwudziestki przez cały dzień plasowało się CCC. Cena akcji wybiła się powyżej konsolidacji budowanej w okolicy 100 zł za walor. Tym samym notowania dotarły w okolice początku luki cenowej, która powstała na początku roku. Ostatecznie akcje Orlenu straciły blisko 3 proc., kończąc sesję na poziomie 72,56 zł za walor. Tak tanie nie były od przełomu 2016 i 2017 r. WIG20 zaś zakończył dzień na poziomie 2093 pkt, co oznaczało spadek o 0,82 proc. Warto zauważyć, że aktywność inwestorów w poniedziałek była dość niska. Obroty w przypadku dużych spółek ledwie przekroczyły 0,5 mld zł, co wynika zapewne z początku ferii na Mazowszu.