Największy w Europie tani przewoźnik lotniczy zwiększył o 10 proc. prognozę rocznego zysku brutto (do 440 mln euro z 400 mln euro). Jego akcje zyskały 5 proc. Ryanair nie odczuł praktycznie spadku zaufania konsumentów, choć jego przewozy zmaleją, bo firma uziemi 80 samolotów z powodu drogiego paliwa. Recepta to wyższe ceny biletów.
– Mamy dobre rezerwacje na najbliższe miesiące, jest minimalnie lepiej niż rok temu, więc dotąd nie odczuliśmy skutków recesji – stwierdził szef finansów przewoźnika Howard Millar. Linia przewiozła w 2010 r. ponad 70 mln pasażerów. Rentowność (średni przychód z pasażeromili) zwiększy się do 31 marca do 14 z 12 proc. – To największa niespodzianka – uważa Gerard Moore z Merrion Stockbrokers. – Oni często poprawiają prognozę o tej porze roku, ale z powodu mniejszych wydatków konsumentów powstały wątpliwości, czy rentowność wzrośnie – dodaje.
Po pół roku Ryanair zarobił 452 mln euro (wzrost o 20 proc.), zwiększył przewozy osób o 12 proc., a ceny biletów o 13 proc.