Od początku notowań indeksy na Wall Street zniżkowały. Słabe nastroje na rynkach zapanowały po porannej publikacji danych z Chin. W Chinach, jest coraz gorzej. W ubiegłym miesiącu eksport zwiększył się zaledwie o 1 proc., zaś import o 4,7 proc. Import i eksport kraju wzrosły słabiej od prognoz. Warto także zwrócić uwagę na silny spadek akcji kredytowej. Tamtejsze banki pożyczyły klientom 540,1 miliarda juanów (85 mld dolarów), czyli mniej niż szacowali ekonomiści i dużo mniej niż w czerwcu, kiedy wartość nowych pożyczek wynosiła 919,8 mld juanów.

Po wczorajszych, słabszych niż oczekiwano, danych o produkcji przemysłowej, handlu detalicznym i inwestycjach firm to kolejny powód, aby rząd i bank centralny zdecydowanie mocniej niż dotychczas wsparły koniunkturę w Państwie Środka.

Przez całą sesję indeksy oscylowały wokół poziomów zerowych i dopiero tuż przed końcem wskoczyły nad kreskę. Na finiszu Dow Jones zyskał, 0,32 proc., technologiczny Nasdaq wzrósł minimalnie o 0,07 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 zwyżkował 0,22 proc.

Wydarzeniem nowojorskiej sesji był debiut piłkarskiego giganta Manchesteru United. Papiery oferowane przez ten piłkarski klub o 134-letniej tradycji i jego właścicieli - amerykańską rodzinę Glazerów - zaoferowano po cenie 14 dolarów. Z pierwotnej oferty publicznej, w której można było kupić 10 proc. akcji wielokrotnego mistrza Anglii, pozyskano 233,3 miliona dolarów. Debiut MU okazał się zupełnie płaski, a zmiany intradayowe były symboliczne. Na zamknięciu cena pozostała niezmieniona. 14 dolarów za jeden papier oznacza, że wartość tej firmy wynosi 2,9 miliarda dolarów.