Od początku sesji na Wall Street główne indeksy znajdowały się w pobliżu poziomów zerowych. Giełdy raz świeciły na zielono raz na czerwono. Atmosferę na rynkach psuły wieści z Grecji gdzie znów pojawiły się problemy z wypłatą kolejnej transzy pomocową. Rząd przedstawi nowy pakiet oszczędnościowy, który ma pozwolić zaoszczędzić 13,5 miliarda euro dzięki cięciom wydatków, podwyżkom podatków i uelastycznieniu rynku pracy. Przyjęcie pakietu jest warunkiem uzyskania przez Ateny kolejnej transzy pomocy finansowej z zagranicy. Głosowanie w tej sprawie zaplanowano dopiero na środę.

Rynki wstrzymują się też z zakupami w oczekiwaniu na wynik zaplanowanych na wtorek wyborów prezydenckich w USA. Wygrana kandydata Republikanów Mitta Romneya zwiększyłaby prawdopodobieństwo przeprowadzenia obniżki podatków. Zwycięstwo obecnego prezydenta Baracka Obamy oznaczałoby zaś więcej inwestycji w edukację i infrastrukturę, sądzą analitycy. Sondaże wskazują, że szanse na zwycięstwo obu kandydatów są wyrównane. Inwestorów niepokoi brak porozumienia w Kongresie USA w sprawie budżetu. Jeśli wkrótce nie zostanie ono wypracowane, od nowego roku mogą automatycznie wejść w życie podwyżki podatków i cięcia wydatków, które mogą pogrążyć USA w recesji.

Inwestorzy nie zareagowali dziś na publikację październikowego indeksu aktywności w amerykańskim sektorze usług. Indeks ISM, który obrazuje kondycję sektora usług w USA, spadł do 54,2 pkt. z 55,1 pkt. we wrześniu, gdy indeks ten miał najwyższą wartość od marca tego roku.

Na zamknięciu indeksy wyszły nad kreskę. Dow Jones zyskał 0,15 proc., technologiczny Nasdaq wzrósł 0,59 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 zwyżkował 0,22 proc.