2373,45 pkt., od takiego poziomu zaczął czwartkową sesję WIG 20. Oznaczało to 0,23-proc. zwyżkę. Inne indeksy radziły sobie jeszcze lepiej. WIG zyskiwał 0,25 proc. do 45229 pkt. mWIG40 rósł o 0,33 proc.
Pozytywny początek notowań nie był zaskoczeniem. W środę europejskie giełdy mocno zyskiwały na wartości na fali informacji o rosnącej (prognozy zakładały spadek) produkcji przemysłowej w Niemczech. Również wczorajsza sesja za oceanem zakończyła się po zielonej stronie. Indeks S&P 500 ustanowił kolejny rekord. Do nabywania akcji mogła też zachęcać rodzimych graczy środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej, która obniżyła do 3 proc. główną stopę procentową. Większość analityków oczekiwała, że stopy spadną dopiero w czerwcu. Niższe stopy oznaczają niższe oprocentowanie lokat bankowych. Inwestorzy w tej sytuacji będą szukać miejsc, gdzie będą mogli zarobić więcej. Warszawska giełda w tej sytuacji może liczyć na zastrzyk świeżego kapitału.
W Polsce trwa sezon publikowania sprawozdań finansowych spółek za I kwartał. Początek czwartkowych notowań pokazał, że inwestorzy przywiązują do nich dużą wagę zwłaszcza, jeśli wyniki firmy odbiegają od zakładanych. Najlepszą spółką z WIG 20 na starcie był Tauron. Zyskiwał 2,4 proc. bo w poprzednim kwartale zarobił netto aż 558 mln zł czyli 44,3 proc. więcej niż rok wcześniej. Specjaliści oczekiwali, że zysk sięgnie 413 mln zł. Z podmiotów z ekstraklasy ponad 1,5 proc. z rana zyskiwał też Bank Handlowy, który w I kwartale zarobił 355 mln zł wobec prognozowanych przez rynek 214 mln zł. Wśród nielicznych taniejących firm najwięcej, ale tylko 0,5 proc., taniał BRE Bank.
Z mniejszych firm inwestorzy chętnie (wzrost o 3,5 proc.) kupowali papiery Monnari, które może przejąć spółkę Kan (marka Tatuum). Ponad 2 proc. zyskiwały też Azoty Tarnów, które zarobiły 379 mln zł wobec 162 mln zł rok temu.
Na innych parkietach europejskich czwartkowe notowania nie zaczęły się aż tak udanie. Seryjnie bite rekordy sprawiają, że inwestorzy z coraz większą ostrożnością kupują akcje czekając na twarde dowody, że koniunktura gospodarcza w Unii Europejskiej zacznie się poprawiać. W pierwszych minutach notowań giełda francuska spadała o 0,8 proc., niemiecka o 0,2 proc. a brytyjska o 0,1 proc.