Moskwa czarną dziurą dla kapitału

Spółki z giełdy w Rosji wciąż wypłacają dywidendy inwestorom zagranicznym. Inwestorzy ci nadal nie mają jednak dostępu do pieniędzy, których nie zdążyli wycofać z Rosji.

Publikacja: 24.02.2023 03:00

Moskwa czarną dziurą dla kapitału

Foto: Bloomberg

Rok po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę inwestorzy, którzy w porę nie wycofali pieniędzy z rynku rosyjskiego, wciąż są od nich odcięci. Niektórzy z nich zdołali powiększyć ten kapitał, gdyż rosyjskie spółki wypłacają im dywidendy oraz odsetki od obligacji. Rosyjskie przepisy dotyczące kontroli przepływu kapitału uniemożliwiają jednak transfery tych środków za granicę. Według agencji Bloomberg prywatnie wielu inwestorów przyznaje, że nie ma nadziei na ich odzyskanie.

Przed wojną inwestycje zagraniczne w rosyjskie aktywa były dosyć duże. Według danych Banku Rosji oraz giełdy moskiewskiej dochodziły one w 2021 r. do 150 mld dol. ulokowanych w akcjach oraz obligacjach rządowych. W lutym 2022 r. były one najprawdopodobniej już o wiele niższe, gdyż wielu inwestorów wycofywało się z rynku moskiewskiego w obawie przed wojną. Ile ich pieniędzy zostało w Rosji? W listopadzie 2022 r. agencja prasowa Interfax donosiła, że na specjalnych kontach dla nierezydentów znajduje się 280 mld rubli (3,7 mld dol. lub 16,7 mld zł). Elwira Nabiulina, prezes Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej, została zapytana na swojej niedawnej konferencji prasowej, ile środków znajduje się na takich kontach. Odmówiła podania konkretnych danych, ale stwierdziła, że te środki rosną.

Cześć zagranicznych zarządzających funduszami wciąż oblicza, ile teoretycznie mogą być warte ich środki pozostawione w Rosji. Na przykład JPMorgan Asset Management poinformował klientów, że rosyjskie spółki z jego portfela akcji wciąż wypłacają dywidendy, a na kontach w Rosji jest zamrożone 7,6 mln dol. Firma zarządzająca aktywami East Capital ujawniła natomiast, że na początku lutego miała na kontach w Rosji 13 mln euro.

– Musimy być ostrożni w kwestii tego, co mówimy swoim klientom. Możemy im pokazać, jak obecnie wyceniane są aktywa w Rosji, ale prawdopodobieństwo tego, że klienci będą mieć do nich dostęp, jest niewielkie. Mogą one nawet zostać w każdej chwili skonfiskowane – twierdzi Alexandra Morris, dyrektor inwestycyjna w Skagen AS, norweskiej firmie zarządzającej aktywami. Przed inwazją akcje rosyjskie stanowiły 9 proc. funduszu rynków wschodzących tej firmy.

Rosyjski rynek akcji doświadczył krachu po inwazji na Ukrainę i nie zdołał się od tego czasu podnieść. Moex, indeks giełdy moskiewskiej denominowany w rublach, stracił od szczytu z października 2021 r. 48 proc. Denominowany w dolarach moskiewski indeks RTS zniżkował natomiast od przedwojennego szczytu o 51 proc. Nawet gdyby inwestorzy zagraniczni chcieli wrócić na tamtejszą giełdę, by kupować mocno przecenione akcje, to nie mogą tego zrobić z powodu sankcji oraz odstraszających rosyjskich przepisów o kontroli przepływu kapitału.

Rosyjski bank centralny deklarował, że obecnie nie widzi możliwości luzowania tych regulacji. Kontrola przepływu kapitału bardzo pomaga przy obronie kursu rubla. (Rosyjska waluta zyskała przez ostatni rok 7 proc. do dolara. Do jej umocnienia przyczyniło się również załamanie zachodniego importu do Rosji.)

– Trzeba zapomnieć o tych aktywach. Rynek wciąż tam istnieje, ale wszelkie rozważania o repatriowaniu dywidend czy o dostępie do określonych akcji rozbijają się o kwestię sankcji – wskazuje Tim Love, zarządzający z firmy GAM Investment Management.

Rok po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę inwestorzy, którzy w porę nie wycofali pieniędzy z rynku rosyjskiego, wciąż są od nich odcięci. Niektórzy z nich zdołali powiększyć ten kapitał, gdyż rosyjskie spółki wypłacają im dywidendy oraz odsetki od obligacji. Rosyjskie przepisy dotyczące kontroli przepływu kapitału uniemożliwiają jednak transfery tych środków za granicę. Według agencji Bloomberg prywatnie wielu inwestorów przyznaje, że nie ma nadziei na ich odzyskanie.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Zdecydowany kontratak kupujących na GPW
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
NYSE będzie działać 24/7? To byłaby prawdziwa rewolucja
Giełda
WIG20 znów nie może sforsować poziomu 2500 pkt
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił