Globalne rynki akcji mają za sobą bardzo udaną inaugurację tygodnia. Od początku wczorajszej sesji wszystkie główne warszawskie wskaźniki świeciły na zielono. Ostatecznie indeks blue chips wzrósł o 2,24 proc. Tym samym jest już blisko ważnego poziomu 1800 pkt. Dużo słabiej radziły sobie tzw. misie. mWIG40 wzrósł o 0,58 proc., a sWIG80 o 0,66 proc. Również wczorajsza sesja w Ameryce zakończyła się po myśli kupujących S&P 500 zyskał 0,58 proc., a Dow Jones Industrial wzrósł o 0,75 proc. Powodem poprawy nastrojów na rynkach są ostatnie sondaże, które wskazują, że zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w UE przybywa.
Dziś uwaga inwestorów skierowana będzie w stronę USA, gdzie o godz. 16. Szefowa Fed wystąpi przed Komisją Bankową Senatu. Janet Yellen przedstawi na nim półroczny raport dotyczący polityki monetarnej. Ekonomiści nie spodziewają się żadnych przełomowych informacji jednak możliwe, że Yellen podpowie jak będą zmieniały się stopy procentowe w najbliższym czasie. Przed południem poznamy również wartości wskaźników ZEW, (obrazujące nastroje w gospodarce) dla Niemiec i Strefy Euro.
Na początku wtorkowej sesji część inwestorów postanowiła zrealizować wczorajsze zyski. W konsekwencji na starcie notowań WIG20 tracił 1,05 proc., do 1775 pkt. Po 20 min sesji spadki sięgają 0,8 proc. Na innych zachodnioeuropejskich giełdach również widzimy kolor czerwony. Spadki są jednak mniejsze niż w Warszawie.
Rano na rynku walutowym obserwujemy osłabienie się złotego względem euro, które kosztuje 4,39 zł i umocnienie się względem dolara, który wyceniany jest na 3,87 zł.