Przez większą część dnia WIG20, czyli indeks największych polskich spółek, poruszał się w kilkupunktowym zakresie zmienności, rosnąc średnio o około 0,3 proc., przy dość niskiej wartości obrotów (około 300 mln zł). Zdaje się, że właśnie ta niska płynność mogła być przyczyną nagłej zniżki na WIG20.
Ze świątecznego uśpienia inwestorów wyrwały niedźwiedzie, które wykorzystały spadające indeksy za oceanem i zbiły warszawskie indeksy. WIG20 tracił przez chwilę około 0,6 proc.
Zwyżki i spadki w gronie blue chips były rozłożone mniej więcej po równo. Najbardziej drożały walory Asseco Poland, mBanku, Cyfrowego Polsatu i PGNiG. Wśród najbardziej taniejących znalazły się akcje gwiazd ostatnich tygodni, czyli spółek energetycznych. Zniżkowały walory Energi, Tauronu i Enei (cała trójka pod koniec handlu taniała o ponad 2 proc.).
Ostatecznie indeks 20 największych firm zakończył sesję spadkiem o 0,2 proc. W ślad za nim poszedł także indeks szerokiego rynku WIG, który również zakończył dzień na minusie. Pogorszenie nastrojów w Stanach Zjednoczonych nie wpłynęło istotnie na nasze małe i średnie spółki. mWIG40 i sWIG80 zakończyły sesję tuż powyżej wtorkowego zamknięcia.
Przez większość dnia WIG20, mimo mało imponującego wzrostu, należał do europejskich liderów, ale pod koniec dnia musiał oddać dobrą pozycję swoim odpowiednikom z Turcji (tamtejszy XU100 zwyżkował o 1,1 proc.), Wielkiej Brytanii (wzrost FTSE250 o 0,5 proc.), czy Węgier (BUX rósł o 0,4 proc.). Najgorsze nastroje panowały w środę na parkietach we Włoszech (FTSE MIB Indeks zniżkował o 0,65 proc.), w Hiszpanii (spadek IBEX Index o 0,55 proc.) i w Portugalii (PSI 20 Index spadł o 0,47 proc.).