Dziś ostatnia sesja giełdowa w tym roku, a zarazem pierwsza dla Czerwonej Torebki. Cena emisyjna akcji w ofercie publicznej wyniosła 7 zł. Na otwarciu notowań kurs wzrósł aż o ok. 43 proc., do 10 zł. Kilka minut po godz. 9 prawa do akcji drożeją o ponad 33 proc. do 9,35 zł.

Czerwona Torebka to sieć pasaży handlowych. Spółka jest kontrolowana przez znanego biznesmena, Mariusza Świtalskiego. Początkowo zapowiadana maksymalna wartość oferty wynosiła 281 mln zł. Jednak trudna sytuacja rynkowa zweryfikowała te plany i ostatecznie ustalona cena emisyjna mocno odbiegała od maksymalnej na poziomie 17,2 zł. Spółka początkowo chciała sprzedać 16 mln papierów, ale ostatecznie zdecydowała się na sprzedaż tylko 2,7 mln sztuk, pozyskała więc niespełna 19 mln zł brutto.

Spółka ma bardzo ambitne plany. Od 2015 roku planuje otwierać ponad 200 pasaży rocznie, dzięki czemu w 2021 roku ma działać blisko 1900 Czerwonych Torebek. W sumie łączny koszt przedsięwzięcia szacowany jest na ok. 4,5 mld zł. Potrzebne na te inwestycje pieniądze dzisiejszy debiutant zamierza pozyskiwać z banków. Kolejnej emisji akcji na razie nie planuje.