Do zniżki indeksu Shanghai Composite o 2,8 proc. najbardziej przyczyniły się domy maklerskie, którym nadzór nakazał zwiększenie wpłat do funduszu ratunkowego. Notowania Citic Securities runęły o ponad 8 proc. po tym jak agencja Xinhua poinformowała, że menedżerowie tego brokera zostali aresztowani w związku z podejrzeniem o insider trading. Jednocześnie niedźwiedzie opcje poszły w górę, a traderzy próbowali oszacować skalę wsparcia rządowego dla giełd przed paradą z okazji zakończenia drugiej wojny światowej, która odbędzie się w tym tygodniu.
Zmienność w Chinach w sierpniu niepokoi inwestorów na całym świecie, gdyż nie są w stanie przewidzieć tego co mogą uczynić rządzący tym państwem.
W miniony czwartek i piątek chińskie akcje podrożały o prawie 10 proc. na fali spekulacji, iż rząd będzie wspierał giełdy zanim prezydent Xi Jinping zajmie miejsce na trybunie przed defiladą mającą zademonstrować wojskową i polityczną potęgę Państwa Środka.
- W kwestii zakupów akcji dokonywanych przez fundusze powiązane z państwem panuje duża dezorientacja - wskazuje Gerry Alfonso, trader w Shenwan Hongyuan Group. Narzeka on , że informacje na ten temat są ograniczone, i niemożliwe jest zorientowanie się w tym co rzeczywiście robią. "
W czwartek rząd pospieszył z odsieczą giełdom by zahamować największą wyprzedaż od 1996 roku. Było to elementem szerzej zakrojonych działań mających na celu upewnienie się rządzących, że nic nie odwróci uwagi opinii publicznej od planowanej defilady. W najbliższy czwartek i piątek chińskie rynki finansowe będą nieczynne, a giełda w Hongkongu będzie miała przerwę tylko w czwartek.